Gorsi studenci
Prawie trzy czwarte studentów niepełnosprawnych może stracić pieniądze. Wszystko przez nową ustawę o szkolnictwie wyższym. Utrudni ona studentom niepełnosprawnym dostęp do pomocy materialnej. Wcześniej wszyscy niepełnosprawni mogli dostawać dodatkowe środki na wyrównanie różnic w kosztach kształcenia.
07.10.2004 | aktual.: 07.10.2004 09:29
Stypendia pobierali studenci uczelni państwowych ze studiów dziennych z orzeczonym stopniem niepełnosprawności. Było to od 150 do 300 złotych miesięcznie. Nowa ustawa rozszerza tę pomoc na wszystkie rodzaje studiów i uczelni. Wprowadza jednak kryterium dochodowe - 569 złotych na osobę w rodzinie. - Osoby, które tworzą takie ustawy, nie zdają sobie sprawy z sytuacji osób niepełnosprawnych - mówi Anna Drygas, studentka Uniwersytetu Gdańskiego. - Powinno się je posadzić na wózek i kazać spędzić na nim kilka dni. Odebranie tej małej sumy pieniędzy to absurd, zamykanie drzwi przed studentami niepełnosprawnymi.
Bez dodatkowych pieniędzy zostaną skazani na pomoc rodziców. Odbiera im się samodzielność. Student niepełnosprawny nie zawsze mieszka z rodzicami. Pobierana przez niego renta ledwie starcza na miesięczne utrzymanie. Stypendium w wysokości 150 złotych miesięcznie, to dla takiej osoby naprawdę dużo. Suma ta pozwala na wykupienie opiekuna, który np. pomaga mu dotrzeć na uczelnię. Jeśli uczelniom nie uda się dostosować regulaminu studiów do nowej ustawy, niepełnosprawni żacy zostaną pozbawieni całkowicie pomocy finansowej.
Sojusz dziesięciu
Dziesięć polskich uniwersytetów nawiązało współpracę, aby zwiększyć szanse na sukces w walce o warunki nauki studentów niepełnosprawnych. Starają się o to Uniwersytety: Warszawski, Jagielloński, Łódzki, Gdański, Śląski, Warmińsko-Mazurski, UAM w Poznaniu, Uniwersytet Stefana kardynała Wyszyńskiego oraz uczelnie lubelskie: KUL i UMCS. W związku z nową sytuacją, przedstawiciele uniwersytetów zwrócili się do władz o rozwiązanie tego problemu.
Robert Kiewlicz