Górnik zmarł na zawał serca - wypadek wykluczony
Zawał serca był przyczyną śmierci 45-letniego górnika z kopalni "Sośnica" w Gliwicach, który zmarł rano podczas pracy 550 metrów pod ziemią - podały służby bhp kopalni.
Początkowo podejrzewano, że mężczyzna mógł zostać czymś uderzony, np. elementem obudowy zmechanizowanej - koledzy zobaczyli go leżącego na ziemi i zmagającego się z bólem. Jednak lekarz stwierdził, że mężczyzna przeszedł rozległy zawał. Opinię tę potwierdzi jeszcze konieczna w takich przypadkach sekcja zwłok.
Zmarły pracownik był górniczym ślusarzem i hydraulikiem. W kopalni pracował prawie 25 lat. Wkrótce miał przejść na emeryturę.
Każdego roku w kopalniach ma miejsce ok. 10 naturalnych zgonów pracowników. W tym roku w górnictwie zginął jeden górnik - 49-letni pracownik Zakładu Górniczo-Energetycznego Sobieski-Jaworzno III. Kilka dni temu został pochwycony przez przez taśmę przenośnika transportującego urobek i przyciśnięty do konstrukcji urządzenia.
W ubiegłym roku w całym polskim górnictwie zginęło 38 górników, z czego 29 w kopalniach węgla kamiennego (wobec 33 w 2002 r.). 47 górników doznało ciężkich obrażeń, w tym 35 w kopalniach węgla. Ogółem doszło do 2996 wypadków przy pracy, z czego w górnictwie węgla kamiennego - do 2206.