Górnik zginął od uderzenia tamą szybu
54-letni górnik zginął w kopalni miedzi "Polkowice". Do tragedii doszło na powierzchni
kopalni, w okolicach szybu wentylacyjnego. Mężczyzna
prawdopodobnie zginął od uderzenia tamą śluzową szybu
wentylacyjnego.
29.12.2008 | aktual.: 29.12.2008 09:53
Jak poinformowała Edyta Tomaszewska, rzeczniczka prasowa Wyższego Urzędu Górniczego, górnik był pracownikiem działu wentylacyjnego ZG "Polkowice" i prawdopodobnie każdego dnia przechodził w okolicach tej śluzy. - Podejrzewamy, że jedna z tam śluzowych uderzyła mężczyznę śmiertelnie - powiedziała Tomaszewska.
Na miejscu pracuje specjalna komisja z urzędu górniczego, która bada okoliczności wypadku.
54-letni górnik to piąta ofiara śmiertelna w kopalniach miedzi i 31. ogólnie w górnictwie w tym roku.