Górnicy ukazali słabość państwa
Uległość Sejmu wobec wtorkowych rozrób górników to oznaka skandalicznej słabości państwa i przedwyborczego strachu "polityków" - pisze w "Życiu Warszawy" Małgorzata Sielanko, psycholog społeczny.
28.07.2005 | aktual.: 28.07.2005 08:00
Podpici chuligani bijący się z policją nie po raz pierwszy okazali się skuteczniejsi niż racjonalne argumenty. Dla innych grup społecznych to jasny sygnał, że aby zmusić parlament do obrony ich interesów, wystarczy rzucić kilka płyt chodnikowych i rozbić parę głów.
Następnym razem demonstranci sięgną zapewne po mocniejsze argumenty. Można spodziewać się, że zamiast pustych flaszek po wódce, w stronę policjantów polecą butelki z benzyną. Zdesperowani nauczyciele nie będą raczej rzucać książkami, ale poszukają sojuszników, którzy mają większą wprawę w ulicznych zadymach. Pielęgniarki umówią się przed Sejmem z hutnikami lub stoczniowcami - konkluduje autorka komentarza w "ŻW". (PAP)