Górnicy i energetycy chcą dostać zaliczkową dywidendę
Pracownicy bełchatowskiej elektrowni i kopalni liczą, że dostaną pieniądze w ramach dywidendy zaliczkowej (udział w zysku) za 2009 rok.
- Prezes Zadroga (prezes PGE, która skupia m.in. kopalnię i elektrownię Bełchatów - red.), obiecał że jeszcze w tym roku nastąpi wypłata dywidendy zaliczkowej w PGE - przypomina Andrzej Nalepa, szef Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w elektrowni. - Mamy nadzieję, że wypłacona zostanie ona także w elektrowni Bełchatów - tłumaczy. Teraz związkowcy czekają na odpowiedź z PGE GiE w sprawie dywidendy.
Jak dodaje Nalepa, mówi się o wypłacie w tym lub na początku przyszłego roku, jeszcze przed walnym zebraniem akcjonariuszy.
W tym roku posiadacze akcji bełchatowskiej kopalni dostali dywidendę za zysk wypracowany przez spółkę w 2008 roku. Na wypłatę przeznaczono w sumie 238,1 mln zł z ponad 580 mln zysku. Każdy do jednej posiadanej akcji otrzymał 2,08 zł (brutto). Jeśli więc ktoś miał 1,5 tys. akcji dostał ponad 3 tys. zł. Pieniądze trafiły na konta górników we wrześniu.
Udziału w zysku nie mieli pracownicy elektrowni, mimo, że uzyskali rekordowy zysk ponad 466 mln zł. Zarząd spółki chciał przeznaczyć niewielką część na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, ale nie udało się tego pomysłu przeforsować. Jak tłumaczono, spółka nie może sobie na to pozwolić, bo jest w fazie dużych inwestycji, m.in budowy nowego bloku energetycznego.