Gorący problem z notebookami

Od kilku tygodni na całym świecie trwa masowa wymiana akumulatorów w notebookach. Zaczęło się od Della - amerykański koncern ogłosił w połowie sierpnia, że wymieni na swój koszt ponad 4,2 mln baterii zamontowanych w jego komputerach przenośnych. Na kolejne oświadczenia w tej sprawie nie musieliśmy czekać długo - wkrótce później programy wymiany wadliwych akumulatorów ogłosiły firmy Apple, Lenovo, Fujitsu Siemens, Panasonic, Hitachi, a być może niedługo dołączy do nich również Acer. Łącznie wymienionych powinno zostać blisko 7 mln baterii! Co mają wspólnego wszystkie te firmy? Otóż wykorzystywały one w swoich notebookach baterie produkowane przez koncern Sony - baterie, które, jak się okazało, w pewnych specyficznych okolicznościach mogą się zapalić się i eksplodować. Czy problem dotyczy także Twojego komputera? Sprawdź!

11.10.2006 | aktual.: 13.10.2006 14:04

Producent "felernych" baterii litowo-jonowych już na początku wyjaśnił, co jest przyczyną problemów - otóż okazało się, że podczas produkcji całej serii akumulatorów zostały one zanieczyszczone drobinkami metalicznymi. Zabrudzenia te mogą być przyczyną mikrozwarć, które z kolei powodować mogą gwałtowny wzrost temperatury akumulatora. Co prawda jedynym efektem takiego przegrzewania się powinno być wyłączenie się i uszkodzenie akumulatora, jednak wydarzenia ostatnich kilku miesięcy pokazały, że w pewnych okolicznościach efektem może być także zapalenie się notebooka.

Obraz
© Płonący notebook Della (fot. TheInquirer.net).

Dell - 4,2 mln

Dowodem może być choćby wydarzenie zrelacjonowane przez serwis Theinquirer.net - http://www.theinquirer.net/default.aspx?article=32550 - na zdjęciach widać wyraźnie, że notebook firmy Dell zapalił się i eksplodował.

Takich przypadków było jeszcze kilka - dlatego też końcu Dell zdecydował się na rozpoczęcie programu darmowej wymiany niebezpiecznych akumulatorów. Przedstawiciele firmy poinformowali, że wszystkie objęte wymianą akumulatory wyprodukowane zostały przez firmę Sony i zamontowane były w notebookach, które trafiły na rynek pomiędzy kwietniem 2004 r. a 18 lipca bieżącego roku. Problem dotyczy także pewnej partii akumulatorów, które sprzedane zostały oddzielnie ( nie w notebookach ) - są to urządzenia z oznaczeniem "Dell" oraz jedną z trzech adnotacji - "Made in Japan", "Made in China" lub "Battery Cell Made in Japan Assembled in China." Początkowo koncern mówił o konieczności wymiany 4,1 mln akumulatorów, potem liczbę tę podwyższono o dodatkowe 100 tys.

Apple - 1,8 mln

Drugą firmą, która zdecydowała się na operację wymiany wadliwych akumulatorów, była Apple Computer ( nastąpiło to w 2 tygodnie po ogłoszeniu planów Della ). Okazało się, że w komputerach z serii iBook i PowerBook zamontowano w sumie ok. 1,8 mln wadliwych baterii ( problem dotyczy 12-calowego iBooka G4, 12-calowego PowerBooka G4 oraz 15-calowego PowerBooka G4. "Okazało się, że niektóre wykorzystywane przez nas baterie Sony nie spełniały naszych standardów dotyczących jakości i bezpieczeństwa" - oświadczyła lakonicznie Teresa Weaver, rzeczniczka Apple'a. Weaver poinformowała też, że z owych 1,8 mln notebooków 1,1 mln sprzedanych zostało w USA, zaś 700 tys. - w innych krajach.

Z czasem programy wymiany baterii zainicjowały kolejne firmy - m.in. Lenovo, Fujitsu Siemens, Panasonic oraz Hitachi, aczkolwiek w tych przypadkach skala problemu jest znacznie mniejsza. Lenono wymieni ok. 500 tys. baterii, Fujistu Siemens - ok. 290 tys., Panasonic - tylko 6 tys. zaś Hitachi - ok. 16 tys.

We wszystkich przypadkach przyczyną problemu są akumulatory Sony wyprodukowane pomiędzy styczniem 2004 r. a lutym 2006 r. Warto wspomnieć, że pierwsze sygnały o tym, iż akumulatory produkowane przez japoński koncern mogą być wadliwe, pojawiły się już ponad rok temu - koncern Sony wprowadził wtedy pewne modyfikacje do procesu produkcyjnego.

Toshiba też wymienia

830 tys. akumulatorów wymieni również Toshiba - aczkolwiek przedstawiciele koncernu mówią, iż w tym przypadku uruchomienie programu wymiany baterii nie jest związane z możliwością ich zapalenia się. Akumulatory - również wyprodukowane przez Sony - wymieniane są raczej z powodu wady konstrukcyjnej mogącej spowodować niespodziewane odcięcie zasilania ( pisaliśmy o tym szerzej w tekście "Toshiba masowo wymienia akumulatory" - http://www.pcworld.pl/news/99727.html ).

Groźne są nie tylko baterie

Na koniec warto wspomnieć, że możliwość zapalenia się to nie jedyne zagrożenie, związane z korzystaniem z komputerów przenośnych - kilka dni temu opublikowany został raport organizacji Greenpeace, z którego wynika, że wielu producentów notebooków wykorzystuje w procesie produkcyjnym szkodliwe dla zdrowia substancje. Testom poddano produkty firm Acer, Apple, Dell, Hewlett Packard oraz Sony - we wszystkich znaleziono niebezpieczne chemikalia. Więcej informacji na ten temat znaleźć można w tekście "Producenci notebooków po cichu podtruwają użytkowników" - http://mobile.idg.pl/news/99876.html.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)