PolskaGodziny wyzysku

Godziny wyzysku

Osiem godzin pracy - ten postulat wysunięty
przez robotników w XIX wieku jest dziś znowu aktualny. Choć prawo
do ośmiogodzinnego dnia pracy zostało zagwarantowane ustawowo, w
polskim kapitalizmie jest nagminnie łamane przez pracodawców
śrubujących zysk. Dlatego postulat "3 x 8 - 8 godzin pracy, 8
godzin odpoczynku, 8 godzin snu" pojawi się wśród haseł
tegorocznych pochodów pierwszomajowych - informuje "Trybuna".

30.04.2005 | aktual.: 30.04.2005 07:58

Zdrada interesów klasowych przez polityków spowodowała sytuację, w której wróciliśmy do pierwotnego okresu wczesnego kapitalizmu. Razem z tym wracają takie hasła jak "3 x 8" - uważa Zdzisław Tuszyński, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych "Metalowcy".

Tak zwane nadmierne wydłużanie czasu pracy należy do jednego z najczęściej popełnianych przez pracodawców nadużyć. Prym wiodą tu hipermarkety. Z przeprowadzonej w 2004 r. przez Polską Inspekcję Pracy kontroli wynika, że w ponad połowie tego typu placówek ludzie pracują dłużej niż osiem godzin. Powiązane jest to z kolejnym problemem - niepłacenia za godziny nadliczbowe. Za pracę w tzw. nadgodzinach pracownicy powinni mieć płaconą stawkę wyższą o 50 proc. - dodaje dziennik.

Dwa lata temu problem przymuszania do pracy po godzinach dotyczył 22 proc. skontrolowanych przez inspektorów zakładów. Związkowcy przekonują, że rzeczywista skala problemu może być o wiele większa. Zwracają uwagę, że ludzie ze strachu przed bezrobociem wolą nie zgłaszać tego problemu w PIP. "Naruszanie czasu pracy to zjawisko nagminne. Pomimo wzrostu gospodarczego pracodawcy nie tworzą nowych miejsc pracy. Wykorzystują tych pracowników, których mają, nie płacąc im nawet za dodatkowy czas pracy" - przekonuje "Trybunę" Grzegorz Ilka, rzecznik prasowy Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)