Godzilla schwytana przez ukraińskiego robotnika
Cyrkowy krokodyl nilowy o imieniu Godzik (mała Godzilla), który pół roku temu uciekł z cyrku objazdowego w Mariupolu nad Morzem Azowskim został schwytany - poinformowała ukraińska agencja Unian. Gada ujął miejscowy robotnik.
Godzik, którego imię pochodzi od znanego kinomanom na całym świecie potwora, odnalazł się na terytorium stacji ciepłowniczej, należącej do kombinatu metalurgicznego Azowstal. Znalazł i schwytał go robotnik, Wasyl Akimow.
"Zatrzymanie" krokodyla nie sprawiło żadnych problemów. Według Akimowa gad nie opierał się. Z powodu niskiej temperatury najprawdopodobniej zapadł w śpiączkę.
Godzik został przekazany pracownikom ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Około metrowej długości krokodyl uciekł 1 czerwca z cyrku, z którym podróżował po Ukrainie.
Następnego dnia mieszkańcy Mariupola widzieli, jak pływał w morzu. Resort ds. sytuacji nadzwyczajnych ostrzegł wówczas plażowiczów, by zażywając kąpieli zachowali szczególną ostrożność i wysłał w morze łodzie patrolowe, które miały znaleźć i schwytać gada.
Specjalne ekipy dyżurowały w łodziach na Morzu Azowskim przez całe lato. Mimo tych wysiłków krokodyl pozostawał nieuchwytny aż do dziś.
Jarosław Junko