PolskaGnojownica z ferm zagraża ludziom

Gnojownica z ferm zagraża ludziom

Ostatnie wiosenne roztopy pokazały, że gnojowica z wielkich ferm staje się zagrożeniem dla setek tysięcy ludzi - pisze "Nasz Dziennik".

01.04.2005 | aktual.: 01.04.2005 07:11

O aferze z gnojowicą wylewającą się na pola z prowadzonych w Polsce przez duńską firmę ferm przemysłowego tuczu trzody chlewnej (rozmieszczonych głównie na północy kraju) jest coraz głośniej. Ale w Danii. W Polsce władze wolą milczeć - podkreśla gazeta.

Tymczasem na terenie jednej z ferm pod Dobrzyniem po ostatnich roztopach gnojowica przerwała wały i wlewa się do pobliskiego jeziora, które pośrednio łączy się z Brdą. Na Brdzie zlokalizowane są ujęcia wody dla Bydgoszczy. Właściciele chlewni usiłują wypompowywać gnojowicę i wywozić ją na pola.

Kto z polskich władz centralnych, wojewódzkich czy samorządowych weźmie odpowiedzialność za stworzone zagrożenie dla zdrowia i życia setek tysięcy mieszkańców Bydgoszczy i okolic - pyta "Nasz Dziennik" według którego władze samorządowe są tak zastraszone, że pytane telefonicznie przez dziennikarzy, działaczy ekologicznych czy zainteresowanych sprawą obywateli, nawet nie chcą podać nazwisk osób odpowiedzialnych za pilnowanie sanitarnego czy ekologicznego bezpieczeństwa.

Poldanor jest największą w północnej Europie firmą prowadzącą fermy świń. Powstała ona m.in. dzięki 36 milionom koron duńskich z kieszeni podatników. Pieniądze w formie dofinansowania otrzymało od państwa 60 rolników w Danii w celu rozpoczęcia działalności gospodarczej w Polsce. Jak podaje "Nasz Dziennik" firma znalazła się na liście 66 przedsiębiorstw w Polsce, które nie podlegają unijnym wymogom w zakresie ochrony środowiska.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)