Trwa ładowanie...
d4fbl2i
27-11-2006 13:55

Gmina Stubno w sporze z MEN

Władze gminy Stubno (Podkarpackie) uważają, że obecnie obowiązujące przepisy o systemie oświaty w znacznym stopniu ograniczają samorządność i uniemożliwiają suwerenną gospodarkę w szkolnictwie. Dlatego wystąpiły do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z pozwem przeciw Ministerstwu Edukacji Narodowej.

d4fbl2i
d4fbl2i

Jak poinformował wójt gminy Stubno Janusz Słabicki, założono w niej fundację "Oświata w gminie Stubno". W skład Rady Fundacji weszli: przewodniczący Rady Gminy, wójt, sekretarz i skarbnik, dwaj radni (przewodniczący komisji: oświatowej i budżetowej) oraz po dwóch przedstawicieli rad rodziców i rad pedagogicznych tamtejszych szkół. Gmina zamierzała przekazać fundacji prowadzenie dwóch zespołów szkół, które istnieją na jej terenie.

Podkarpacki kurator oświaty wydał negatywną opinię w tej sprawie, twierdząc, że fundacja nie może prowadzić wszystkich szkół w gminie. Przypomniał, że prawo nakazuje, by co najmniej jedna szkoła była prowadzona przez samorząd. Decyzję kuratora podtrzymał minister edukacji.

Kurator i minister postąpili zgodnie z prawem, które jednak w żaden sposób nie przystaje do gminnych realiów i burzy samorządność. Mając w gminie tylko dwa zespoły szkół, w tym jeden, w którym uczy się mniejszość ukraińska, chcieliśmy uniknąć takiego dzielenia gminy. Dlatego wystąpiliśmy w tej sprawie do sądu - powiedział Słabicki.

Władze gminy Stubno twierdzą, że w świetle ustawy o systemie oświaty oraz Karty Nauczyciela nie mają realnego wpływu na szkolnictwo na swoim terenie, w tym na płace i czas pracy nauczycieli. Ich zdaniem, samorząd jest tylko - jak to określają - "ubezwłasnowolnionym pośrednikiem między ministerstwem a szkołami". Według nich, podważona jest sama istota samorządności, gdyż niemożliwa jest suwerenna gospodarka w dziedzinie oświaty.

d4fbl2i

Słabicki zauważył, że subwencja oświatowa jaką otrzymuje gmina nie pokrywa wydatków na oświatę i musi dopłacać, jednocześnie - jego zdaniem - nie ma nic do powiedzenia. Gminy nie chciały przejmować szkół, ale jeśli już tak się stało, to powinny otrzymywać odpowiednie subwencje. Tymczasem jest tak, że musimy płacić, płakać i dopłacać - użala się wójt.

Jego zdaniem, utworzona w gminie fundacja, to w istocie ta sama władza gminna, tylko w innej formule prawnej, która gwarantuje pełną kontrolę nad wydatkami na oświatę. Bo przecież sami siebie nie oszukamy, działając na własne ryzyko - zaznacza Słabicki. Jego zdaniem, na przekazaniu prowadzenia szkół fundacji zyskają też nauczyciele, gdy gmina będzie mogła sama regulować ich płace.

Rozprawa w WSA w Warszawie ma się odbyć czwartek.

d4fbl2i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4fbl2i
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj