PolskaGmina splajtowała - wójt musi odejść

Gmina splajtowała - wójt musi odejść

Gospodarka prowadzona przez wójta w niewielkiej gminie Brzozie (woj. kujawsko-pomorskie) doprowadziła do katastrofy finansów samorządu. Z zadłużeniem przekraczającym roczny budżet gminy zmierzy się teraz tymczasowy następca wójta wyznaczony przez premiera.

Zadłużenie gminy na koniec ubiegłego roku przekroczyło 5,5 mln zł, podczas gdy dochody gminy na 2003 rok wyliczono na 5,7 mln zł, a zaplanowane na 2004 rok na kwotę 5,2 mln zł. Tym samym zarówno w 2003 jak i 2004 roku znacząco została przekroczona dopuszczalna granica łącznej kwoty długu w stosunku do dochodów.

Największym problemem z jakim musi sie uporać wójt mianowany przez premiera będzie dogadanie się z wierzycielami, którzy nie doczekawszy się pieniędzy wystąpili o zajęcie gminnego mienia. Klauzula natychmiastowej wykonalności dotyczy aż 3,7 mln zł. Zarówno konta urzędu gminy, jak i majątek zostały zajęte przez komornika. Opieczętowano budynek szkoły i siedzibę urzedu gminy, a nawet gimbusa.

Gmina od dłuższego czasu nie ma pieniędzy na wydatki związane z pomocą społeczną, wypłatę pełnych wynagrodzeń dla urzędników i nauczycieli, a nawet na opłacenie prądu i telefonów. Jak poinformowano w bydgoskiej Regionalnej Izbie Obrachunkowej ratunkiem dla gminy - której prawo nie pozwala ogłosić bankructwa - może być długoterminowa pożyczka z funduszy rządowych na wdrożenie planu naprawczego. W najgorszym przypadku istnieje możliwość likwidacji gminy i podzielenie jej obszaru pomiędzy sąsiednie jednostki samorządu.

Katastrofa gminnych finansów w Brzoziu narastała stopniowo od 2000 roku. Gmina rozpoczęła wówczas jednocześnie kilka poważnych jak na swój budżet inwestycji, m.in budowę drogi i gimnazjum. Część wydatków miały pokryć rozmaite fundusze pomocowe, a resztę kredyt bankowy.

Plany zaczęły się sypać, gdy okazało się, że wnioski o dotacje nie zostały przyjęte. Były wójt, wspólnie ze skarbniczką gminy, zaczął dowolnie przesuwać pieniądze pomiędzy działami budżetu tak, aby zaspokajać najbardziej natarczywych wierzycieli.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)