Gmina nie chce farmy wiatrowej. Walka z wiatrakami
Choczewo. W pobliżu turystycznej miejscowości Lubiatowo, na morzu w odległości dwóch kilometrów od brzegu ma powstać farma wiatrowa licząca 60 ogromnych wiatraków. Inwestycja jest na razie w fazie ustaleń, ale władze gminy Choczewo już protestują.
Sprawa była przedmiotem obrad sesji Rady Gminy. Radni upoważnili wójta do podjęcia wszelkich działań zmierzających do zatrzymania realizacji tej inwestycji.
25.07.2003 | aktual.: 25.07.2003 15:45
Farma i środowisko
Postawienie farmy wiatraków, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów jest zaliczane do mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Pomysłodawca, tj. firma Czystsza Energia S.A. ze Słupska wystąpiła o stosowne pozwolenia do Ministra Infrastruktury, Ministra Ochrony Środowiska oraz Urzędu Morskiego w Gdyni. Te organy przesłały otrzymane materiały do wiadomości Urzędu Gminy.
Jest to w strefie wód terytorialnych, nie mamy wpływu na wydawanie pozwoleń na tę inwestycję. - mówi Krzysztof Łasiński, radny gminy Choczewo. - Na tym możemy tylko stracić. Nie będziemy mieli nawet korzyści finansowych z tytułu podatków. Tylko turyści nam uciekną. Możemy tylko protestować. I to właśnie robimy.
Prawdziwe giganty
Jak udało nam się ustalić, jeden wiatrak na mającej powstać farmie będzie miał wysokość 118 metrów wysokości. Dla porównania najwyższe obiekty w Wejherowie, tj. wieżowce mają 36 metrów wysokości! Wiatraki będą miały wirniki o średnicy 80 metrów. Prąd od lubiatowskich wiatraków z morza na ląd będzie przesyłany kablem podmorskim prowadzonym pod dnem morza, plażą i wydmami na głębokości co najmniej 3 metrów.
Wiatraki w wodzie
"Morska farma wiatrowa zlokalizowana na polskich wodach terytorialnych Morza Bałtyckiego w rejonie miejscowości Lubiatowo" bo taką nazwę dokładnie nosi projekt inwestycji, ma liczyć 60 wiatraków. Farma ma zajmować obszar piętnastu kilometrów kw. Na farmie zainstalowane będą elektrownie typu Vestas o parametrach V80/2,0 MW. Podobne funkcjonują już w okolicy Darłowa, w województwie zachodniopomorskim, tyle że na lądzie. Prezes firmy Czystsza Energia nie chciał oficjalnie wypowiadać się na temat planowanej inwestycji w Lubiatowie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, firma Czystsza Energia nie ma jeszcze promesy na sprzedaż energii do polskiej sieci energetycznej. A od tego zależy głównie powodzenie całej inwestycji.
Protestujemy
Jacek Michałowski, wójt gminy Choczewo: "złożyliśmy protest do Ministra Infrastruktury i Ochrony Środowiska z prośbą o niewydanie zgody na lokalizację farmy elektrowni w rejonie Lubiatowa. Gmina Choczewo przeobraża się z gminy typowo rolniczej, w gminę turystyczną. Ten kierunek rozwoju został zawarty w strategii rozwoju gminy. Turystyka i agroturystyka są szansą dla rozwoju naszego samorządu. Na obszarze gminy nie ma przemysłu, a indywidualnych gospodarstw rolnych też jest niewiele. Naszym największym atutem są czyste i szerokie plaże. Lokalizacja farmy wiatrowej przyczyni się do zmniejszenia ruchu turystycznego" (cytat z protestu wysłanego do ministerstw).
W Darłowie już jest
Podobna farma wiatrowa z 20 wiatrakami funkcjonuje w gminie Darłowo, we wsi Cisowo. Jak poinformowali nas urzędnicy Referatu Budownictwa Urzędu Gminy, początkowo mieszkańcy protestowali przeciwko planowanej inwestycji, gmina jednak protesty odrzuciała. Teraz wszyscy są zadowoleni z darłowskich wiatraków. Stanowią one atrakcję turystyczną, ludzie zatrzymują się koło nich, robią zdjęcia, oglądają przez lornetki itp. Podobna farma ma powstać też w gminie Postomino, powiat sławieński.(jk)