Gmina Kraków musi powtórzyć przetarg na zarządzanie lokalami
Krakowski Sąd Okręgowy nakazał gminie Kraków powtórzenie procedury przetargowej na zarządzanie gminnymi lokalami użytkowymi i mieszkalnymi. Wyrok może mieć olbrzymie konsekwencje finansowe.
10.09.2004 17:57
Sprawa dotyczy kilkunastu tysięcy mieszkań i lokali użytkowych oraz prawie 500 hektarów gruntów. Przetarg w tej sprawie ogłoszono wiosną tego roku.
Zasady przetargu zaskarżyła jedna z zainteresowanych zarządem firm - "Doradca". Jej wątpliwości wzbudziły nieprecyzyjne przepisy umowy, dotyczące m.in. finansowania, rozliczeń i obsługi prawnej.
Ponieważ gmina nie uwzględniła protestu i oddalił go także zespół arbitrażowy, w myśl nowych przepisów sprawa trafiła do sądu. Była to pierwsza sprawa w Małopolsce rozpoznawana takim trybem i jedna z pierwszych w Polsce, ponieważ nowe prawo o zamówieniach publicznych obowiązuje od kwietnia tego roku. Sąd nakazał gminie powtórzenie całej procedury przetargowej. Wyrok sądu jest ostateczny i nie podlega kasacji.
Tymczasem część umów na zarządzanie została już zawarta, dla części lokali, dla których nie udało się znaleźć zarządców, gmina utworzyła Biura Obsługi Mieszkańców, inwestując w sprzęt i personel.
Powtórzenie całej procedury przetargowej oznacza m.in., że umowy, które gmina zawarła, muszą być unieważnione z kolosalnymi konsekwencjami finansowymi dla gminy. Ponadto gmina poczyniła ogromne inwestycje w zakresie zarządzania częścią budynków, które pozostały w jej zarządzie. Nie ma pewności, czy te inwestycje zostaną wykorzystane, skoro z ponownym przetargiem otworzy się droga dla konkurentów - powiedział reprezentujący interesy firmy "Doradca" mec. Maciej Pietrzykowski.
Z komentarzami na temat finansowych konsekwencji powtórzenia przetargu wstrzymują się urzędnicy gminy. Zarówno szef magistrackich prawników prof. Antoni Oklejak, jak i wicedyrektor Zarządu Budynków Komunalnych Ryszard Gąsiorowski czekają na pisemne uzasadnienie wyroku.
Przeczytamy, co jest w uzasadnieniu i zastanowimy się, czy nie możemy złożyć apelacji - powiedział Ryszard Gąsiorowski. Zapytany o konsekwencje finansowe dla gminy, wyjaśnił: Gmina nie poniesie żadnych konsekwencji finansowych. Arbitraż, który był przeprowadzony w Warszawie w tej sprawie, orzekł na naszą korzyść i w związku z tym Skarb Państwa ponosi całość odpowiedzialności finansowej w stosunku do podmiotów, z którymi zawarliśmy umowę.
Ze stanowiskiem tym nie zgadza się mec. Pietrzykowski. Wyrok jest ostateczny i gmina musi przeprowadzić przetarg ponownie. Ponosi także wszelkie konsekwencje finansowe. To jest kolejny dowód na to, że przetarg musiał być ponownie przeprowadzony, ponieważ został przygotowany przez osoby niekompetentne - stwierdził.