Główny doradca Condoleezzy Rice zrezygnował ze stanowiska
Główny doradca sekretarz stanu USA
Condoleezzy Rice, Philip D.Zelikow, podał się do dymisji,
uzasadniając ją przyczynami zawodowymi i osobistymi. Zdaniem
obserwatorów prawdziwym powodem było jednak jego niezadowolenie z
polityki rządu w sprawach Bliskiego Wschodu.
Zelikow podkreślał, że warunkiem uzyskania przez USA poparcia krajów arabskich w sprawie Iraku jest poczynienie postępu w rozwiązaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Nie zgadzał się z tezą administracji prezydenta Busha, że "droga do pokoju w Jerozolimie prowadzi przez Bagdad" - jego zdaniem jest odwrotnie. Uważał, że administracja Busha zaniedbała problem konfliktu izraelsko-palestyńskiego i zajmuje stanowisko zbyt proizraelskie.
Zelikow pracował w Departamencie Stanu tylko półtora roku. Był przedstawicielem "realistycznej" szkoły w amerykańskiej polityce zagranicznej, której rzecznicy byli na ogół przeciwni wojnie w Iraku. Wzywał także do zamknięcia tajnych więzień CIA dla terrorystów i do bezpośrednich rozmów z Iranem.
W lipcu zrezygnował ze stanowiska zastępcy sekretarza stanu Robert Zoellick, główny ówczesny współpracownik szefowej dyplomacji, pani Rice.
Tomasz Zalewski