Głowa zamachowca poleciała na piąte piętro
Dżakarcka policja podała, że zamachowiec-samobójca, który we wtorek zaatakował hotel
Marriott w stolicy Indonezji, powodując śmierć co najmniej
dziesięciu osób, został zwerbowany przez radykałów islamskich z
organizacji Dżimah Islamija. Jego głowa, oderwana od ciała, poleciała na piąte piętro hotelu.
08.08.2003 | aktual.: 08.08.2003 08:37
Dżimah Islamija jest także oskarżana o dokonanie ubiegłorocznego zamachu na wyspie Bali - gdzie zginęły 202 osoby - oraz związki z Al-Kaidą Osamy bin Ladena.
Przedstawiciel indonezyjskiej grupy śledczej, zajmującej się sprawą zamachu w Dżakarcie, Erwin Mappaseng powiedział w piątek, że zrekonstruowane zdjęcie domniemanego zamachowca pokazano znajdującym się w areszcie członkom Dżimah. Dwoje z nich zidentyfikowało go i potwierdziło, że mężczyzna ten został wcześniej zwerbowany przez organizację. Zamachowiec ma być mieszkańcem Sumatry, 28-letnim Asmarem Latinem Samim.
Policja podaje, że w zamachu na Marriott zginęło dziesięć osób. Inne źródła mówią nawet o 16 ofiarach śmiertelnych. Oderwaną od ciała głowę Samiego wybuch wyniósł na piąte piętro hotelu.
Jak do tej pory policja nie dokonała żadnych aresztowań.
Na temat zamachu w piątek po raz pierwszy wypowiedziała się natomiast prezydent kraju Megawati Sukarnoputri, wskazując iż tragedia dowodzi przede wszystkim braku odpowiedniej współpracy państw regionu w zwalczaniu plagi terroryzmu. Jeden kraj a nawet grupa państw nie jest w stanie przeciwstawić się zagrożeniu, jakie stanowi obecnie międzynarodowy terroryzm - powiedziała prezydent Indonezji na spotkaniu z dyplomatami państw regionu.