"Głosując na Marcinkiewicza, wybierzemy Leppera"
Politycy opozycji ostro krytykują projekt zmian w ordynacji samorządowej autorstwa PiS, który umożliwia komitetom wyborczym zawieranie umów w sprawie wspólnego podziału mandatów. Według koalicjantów zmiany w ordynacji są potrzebne; jak mówi szefowa Kancelarii Prezydenta Elżbieta Jakubiak, Lech Kaczyński podpisałby nową ordynację.
W programie "Siódmy Dzień Tygodnia" w Radiu Zet Jakubiak powiedziała, że termin zmiany ordynacji "nigdy nie jest dobry, bo w Polsce zawsze są jakieś wybory, taki jest kalendarz polityczny wydarzeń". Jak podkreśliła, stara ordynacja nie jest specjalnie dobrym instrumentem do sprawowania władzy.
Według Cymańskiego, nowa ordynacja zapobiegnie marnowaniu głosów w wyborach samorządowych. Jak ktoś chce sam wszystko robić, to trudno. Posłowie PO wybrali samotność i niech teraz nie krzyczą - odpowiadał Cymański na zarzuty posła Jana Rokity (PO), według którego powodem forsowania tych zmian przez koalicję jest słabość LPR oraz Samoobrony w dużych miastach.
"Straszliwa hipokryzja"
W argumentacji podnoszonej przez polityków dominuje krętactwo, jakaś straszliwa hipokryzja i to na każdym kroku - mówił Jan Rokita (PO). Przypuszczam, że jest to cena, jaką płaci Kaczyński Lepperowi - ocenił. Według polityka PO, projekt ten ma służyć utrzymaniu koalicji i wprowadzeniu radnych Samoobrony i LPR do każdego miasta i gminy głosami PiS. To można nazwać życzliwie, używając języka Zagłoby, fortelem, a nieżyczliwie po prostu - podstępem - mówił Rokita.
Według Bronisława Geremka (Partia Demokratyczna-demokraci.pl), nie powinno się tuż przed wyborami, dokonywać w prawie zmian, które skazują, że chodzi o "natychmiastowy interes partyjny".
Tadeusz Cymański (PiS) zapowiedział, że zapis o tym, że kandydat startujący w wyborach samorządowych musi być zameldowany tam, skąd kandyduje, co najmniej od roku, zostanie wykreślony. Ta sprawa była zaskoczeniem nawet dla niektórych moich kolegów - powiedział.
"Gorszy niż PRL-owski system"
Jerzy Szmajdziński (SLD) w "Salonie politycznym Trójki" zauważył, że zgodnie z zapisami nowej ordynacji, głosując np. na Kazimierza Marcinkiewicza w Warszawie wybierze się Andrzeja Leppera nic o tym nie wiedząc. Zwrócił uwagę, że różnica między PRL a IV Rzeczpospolitą polega m.in. na tym, że "w PRL wiadomo było, kto wygra wybory i kto wejdzie do rady, a tu nie będzie wiadomo - na tym polega jeszcze gorszy niż PRL-owski system".
W ocenie Marka Sawickiego (PSL), zgodnie z zapowiedzią premiera Jarosława Kaczyńskiego nastąpiło przyspieszenie, tyle tylko, że w zawłaszczaniu państwa, a nie w rozwiązywaniu rzeczywistych problemów. To jest rewolucyjna zmiana porządku samorządowego, a tego samorządowcy od was nie oczekiwali - podkreślił polityk PSL.