Głosowali główni kandydaci na prezydenta Kielc

Lubawski - kandydat Porozumienia Samorządowego - powiedział dziennikarzom po głosowaniu, że jeśli ponownie zostanie prezydentem Kielc, chciałby w radzie miasta szerokiej koalicji, obejmującej nawet 80% radnych. Wtedy decyzje byłyby podejmowane sensownie i wyeliminowalibyśmy wątek polityczny, co jest obecnie niezwykle istotne - wyjaśnił.

Gdybyśmy zostawili PiS i PO bez takiej alternatywy jaką jest nasze ugrupowanie, mogłoby dojść do scenariusza krajowego, w którym obu partiom trudno byłoby rządzić; więc chcemy im pomóc - dodał Lubawski, który przyszedł do urny wyborczej z rodziną.

Grzela - kandydatka Lewicy i Demokratów - podkreśliła, że marzy się jej współpraca z taką radą, "której leży na sercu dobro miasta". Jak mówiła, wyobraża sobie, że "nowo wybrani radni wchodząc do urzędu miasta zostawią emblematy polityczne i partyjne i będą się merytorycznie spierać o sprawy dla kielczan najważniejsze". Zastrzegła: być może jestem idealistką.

Zdaniem Grzeli, w radzie Kielc podzielą się głosami PO, PiS i SLD.