Głos z USA: ścigać winnych kradzieży napisu
Centrum Szymona Wiesenthala zaapelowało do polskich władz o "uczynienie wszystkiego, co w ich mocy, aby pojmać" tych, którzy dokonali kradzieży napisu "Arbeit macht frei" z byłego niemieckiego obozu Auschwitz.
18.12.2009 | aktual.: 18.12.2009 23:22
Napis "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym) stał się, jak oświadczyło Centrum, "jednym z kluczowych symboli Holokaustu, gdyż wszyscy wiedzą, że w miejscu tym (obozie w Auschwitz)
nie pracowali ludzie wolni".
"Było to miejsce, do którego miliony mężczyzn, kobiet i dzieci były transportowane w jednym celu - by zostały zamordowane" - napisał w oświadczeniu rabin Marvin Hier - założyciel i dziekan Centrum Szymona Wiesenthala z siedzibą w Los Angeles.
"Zuchwałość i bezczelność tego przestępstwa zasługuje na pełnię uwagi polskiego rządu, który powinien uczynić wszystko, by postawić winnych przed sądem" - dodał rabin.
Oryginalny, historyczny napis "Arbeit macht frei" z bramy obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau ukradziono w piątek nad ranem.