Głos EAI w sprawie "Marszów Równości"
W skład redakcji Ekumenicznej Agencji Informacyjnej ekumenizm.pl wchodzą przedstawiciele pięciu różnych kościołów, zarówno duchowni, jak i świeccy. Dzieli nas nie tylko przynależność konfesyjna, ale także spojrzenie na teologię i kwestie moralne naszych czasów. Część z nas uważa akty homoseksualne za grzeszne; inni spośród nas są przeciwnego zdania. Niektórzy z nas sprzeciwiają się legalizacji małżeństw jednopłciowych; inni są takiego rozwiązania gorącymi zwolennikami. Wreszcie, co jest naturalne, dzielą nas poglądy polityczne. Jednak przez dwa lata działalności naszej Agencji nauczyliśmy się szanować nawzajem odmienny punkt widzenia, i pracować razem, pomimo dzielących nas różnic, gdyż głęboko wierzymy, że łączy nas miłość do Ewangelii.
W ciągu ostatniego roku powraca jak bumerang sprawa "Marszów Równości", zakazywanych w kolejnych miastach przez prezydentów tych metropolii, wywodzących się z różnych ugrupowań politycznych. Poruszana przy tej okazji sprawa wolności zgromadzeń jest kwestią prawa konstytucyjnego i wolności obywatelskich. Jako chrześcijanie jednoznacznie opowiadamy się za poszanowaniem zasad demokratycznego państwa prawa. Ich łamanie z powodu orientacji seksualnej uważamy za niedopuszczalne. Jednak w całej tej sprawie chcemy także zwrócić uwagę na inny aspekt, bardzo istotny z chrześcijańskiego punktu widzenia.
Dyskusje wokół "parad równości" podzieliły i nasze grono. Wszystkich nas jednak przepełnia ta sama troska. Jako Redakcję najbardziej niepokoi nas cisza: cisza ze strony hierarchów kościelnych i liderów naszych Kościołów. Podczas gdy duchowni dość często poruszają temat homoseksualizmu w swoich kazaniach, co jest oczywiście ich powołaniem, a biskupi wydają oświadczenia w sprawie przyszłych lub już odbytych marszów, o wiele bardziej niepokojące jest naszym zdaniem ich niemal całkowite milczenie, gdy coraz częściej podczas kontrmanifestacji wykrzykiwane są hasła par excellance nazistowskie.
Nie było reakcji biskupów, gdy w Krakowie krzyczano: "Pedały do gazu", nie było odpowiedzi, gdy w Warszawie wołano:"Hitlera na was mało", i nie możemy też się doczekać reakcji po demonstracji w Poznaniu, gdy krzyczano: "Zrobimy z Wami jak Hitler z Żydami."
Ów prawie całkowity brak reakcji jest tym bardziej niepokojący i niezrozumiały, gdy przypomnimy sobie, jak szybko i skutecznie liderzy kościołów chrześcijańskich w Polsce potrafili wypracować wspólne oświadczenie, gdy pojawił się projekt likwidacji Funduszu Kościelnego.
Milczenie liderów kościelnych naszym zdaniem może rodzić błędne mniemanie, że podzielają oni, albo milcząco przyzwalają, na tego typu poglądy i zachowania. Dziwi nas tym bardziej, iż swe zbrodnicze oblicze nazizm ukazał najpierw wobec "obcych" (homoseksualistów, komunistów i Źydów), by z czasem obrócić się także przeciwko tym, którzy wcześniej milczeli (kościołom). To smutne, że właśnie w naszym kraju lekcja historii sprzed sześćdziesięciu lat wciąż nie została przez duchowych przywódców przyswojona.
Słynny duchowny i działacz praw człowieka, pastor Marthin Luther King Jr. mówił, że "niesprawiedliwość w jednym miejscu jest zagrożeniem dla sprawiedliwości na całym świecie." Chcielibyśmy usłyszeć od naszych przywódców kościelnych jasny głos, że przytoczone wyżej okrzyki i agresywne zachowania kontrdemonstrantów nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem, ale są atakiem na podstawowe zasady naszej wiary.
Podpisujemy się pod tym tekstem, pamiętając słowa Ewangelii: "Zaprawdę powiadam wam, jeśli oni zamilkną, kamienie krzyczeć będą!"
Podpisano:
/-/ Tomasz Terlikowski, Redaktor Naczelny, (Kościół Rzymskokatolicki)
/-/ Kazimierz Bem (Kościół Ewangelicko - Reformowany)
/-/ ks. Adam Ciućka (Kościół Zielonoświątkowy)
/-/ Piotr Kalinowski (Kościół Ewangelicko - Augsburski)
/-/ ks. Mirosław Kropidłowski (Ukraiński Kościół Prawosławny)
/-/ Piotr Kubala (Kościół Ewangelicko - Augsburski)
/-/ Jacek Szymański (Kościół Ewangelicko - Augsburski)
/-/ Piotr Timus (Kościół Rzymskokatolicki)