PolskaGłoduje dyrektor szpitala

Głoduje dyrektor szpitala

W Wojewódzkim Podkarpackim Szpitalu
Psychiatrycznym w Żurawicy (Podkarpackie) drugi dzień trwa
głodówka pielęgniarek, które domagają się podwyżek. W akcji bierze
udział także dyrektor placówki.

20.02.2008 | aktual.: 20.02.2008 12:35

Głodówkę rozpoczęły trzy pielęgniarki. Wieczorem dołączyły do nich kolejne trzy oraz dyrektor Janusz Kołakowski.

Protestujące pielęgniarki pracują, nie wypełniają jednak dokumentacji pielęgniarskiej. Ponadto przez dwie godziny rano okupują gabinet dyrektora. Po zakończeniu dnia pracy siostry nie opuszczają szpitala, ale rozkładają materace w gabinecie naczelnej pielęgniarki. Dyrektor nocuje w swoim gabinecie.

Popieram żądania pielęgniarek. Wiem, że mało im płacę, ale nie mam z czego dać więcej, dlatego głoduję z nimi. Ta forma protestu ma zwrócić uwagę na to, że nie tylko i wyłącznie dyrektor ponosi odpowiedzialność za taki stan w służbie zdrowia - mówił dyrektor.

Zauważył także, że musi dostosowywać szpital do standardów UE, czyli zatrudniać odpowiednią liczbę lekarzy, terapeutów, psychologów, ale nie otrzymuje na ich wynagrodzenie dodatkowych środków.

Protestujące z przerwami od 1 lutego pielęgniarki domagają się obecnie 750 zł podwyżki (wcześniej żądały 1500 zł przy średniej pensji 1560 zł). Dyrektor powiedział, że żądania pielęgniarek są niemożliwe do realizacji. Podwyżki w kwocie proponowanej przez siostry kosztowałyby szpital 1,1 mln zł przy ponad 12 mln budżecie. Jednak w przypadku zadłużenia szpitala może im zaoferować 15% podwyżki płacy zasadniczej, tj. około 220 zł. Jednak pielęgniarki odrzuciły tę propozycję.

Żadna forma protestu nie zmusi mnie do złamania prawa, a tak by było, gdybym zgodził się na żądania protestujących i tak zadłużył szpital, że doprowadziłbym go do bankructwa - powiedział dyrektor. Dodał, że strajkiem grożą także inne grupy zawodowe, jeżeli nie otrzymają podwyżek.

Jest to drugi szpital na Podkarpaciu, w którym pielęgniarki włączyły się w głodówkę. Wcześniej taką akcję podjęły siostry z Przemyśla, ale w sobotę, po sześciu dniach głodówki, podpisały porozumienie z dyrektorem. Otrzymały 550 zł do pensji zasadniczej, ale wrócą do rozmów po restrukturyzacji szpitala, jaką zamierza przeprowadzić dyrektor w drugiej połowie roku. Pielęgniarki domagały się podwyżki płacy zasadniczej o 1200 zł.

W przemyskim szpitalu od wtorkowego popołudnia głodują też analitycy medyczni. Domagają się podwyżek w wysokości 550 zł. Po południu w środę mają do nich dołączyć kolejni pracownicy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)