Głodówka zawieszona
(RadioZet)
Pracownice szpitala im. Rydygiera we Wrocławiu, zawiesiły swój protest.
Pielęgniarki dają nowym władzom województwa dolnośląskiego dwa tygodnie na rozwiązanie problemów szpitala. Jeśli się nie uda, zaczną znowu głodować.
"Wczoraj spotkałyśmy się z panem marszałkiem, który przyznał, że problem szpitala im. Rydygiera jest jego problemem i zamierza się nim zająć. Jednocześnie pan Gołębiewski poprosił nas o zawieszenie głodówki. Zaznaczył jednak, że nie stawia nam żadnych warunków. Prosi jedynie o zawieszenie protestu i przystąpienie do rozmów, rozwiązywania problemu" - powiedziała pielęgniarka z Komitetu Obrony Szpitala im. Rydygiera we Wrocławiu.
Głodówka rotacyjna w szpitalu trwała prawie od trzech miesięcy. Oprócz protestu głodowego kobiety organizowały różnego rodzaju protesty, by zwrócić uwagę polityków na problem ich szpitala. Było blokowanie drogi w okolicach szpitala; doszło do interwencji policji oraz marsz żałobny od szpitala przez centrum miasta do Urzędu Marszałkowskiego, gdzie zdesperowani pracownicy szpitala przekazali urzędnikom symboliczną trumnę placówki.
Były też spotkania z politykami. Problemem szpitala zainteresował się m.in. prezydent Aleksander Kwaśniewski. Później z kobietami spotykała się Barbara Labuda z kancelarii prezydenta. Głodujące odwiedzał m.in. Andrzej Lepper z Samoobrony oraz prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Głodujące domagają się nie tylko wypłacenia zaległych pensji, ale i zatrzymania likwidacji szpitala.
Likwidację wrocławskiego szpitala rozpoczęto w październiku 2001 roku. Decyzję podjęli radni sejmiku województwa dolnośląskiego. Naczelny Sąd Administracyjny we Wrocławiu uznał te decyzję za niezgodną z prawem i wstrzymał likwidację szpitala. Dług wrocławskiego szpitala wynosi około 26 mln zł.