Głodówka w wałbrzyskim szpitalu

Protest będzie prowadzony rotacyjnie. Jeśli któryś z uczestników zasłabnie, zastąpi go nowa osoba. Chęć przystąpienia do głodówki wyraziło ponad 30 pracowników szpitala. Głodujące pielegniarki leżą na korytarzu izby przyjęć włabrzyskiego szpitala.

Spór pomiędzy pracownikami szpitala a urzędem marszałkowskim dotyczy przede wszystkim planów zwolnień pracowników i redukcji łóżek w szpitalu. Protestujący nie chcą też zgodzić się na zamknięcie kilku oddziałów szpitala. Ich sprzeciw budzą też plany przeprowadzki szpitala do nowego budynku. Pracownicy nie zgadzają się, by szpital zajmował tylko jedno piętro nowego budynku.

"Plany władz województwa są takie, by ze 115 łóżek naszego szpitala zostało jedynie 41. Tymczasem, jak wyliczyliśmy, aby w regionie wałbrzyskim została utrzymana opieka pediatryczna potrzeba 94 łóżek" - powiedział Jan Żak, pracownik szpitala w Wałbrzychu.

Według Żaka władze województwa "myślą wyłącznie o ekonomii". "Szpital dziecięcy to nie fabryka, trzeba o nim myśleć nie tylko pod względem finansowym. Zysk nie jest najważniejszy" - dodał.

Wałbrzyski szpital dziecięcy od dawna ma kłopoty finansowe. Zimą w placówce zabrakło pieniędzy na kupno oleju opałowego. Dyrektor chciał nawet ewakuować małych pacjentów do placówek we Wrocławiu. Pieniądze znalazły się po nagłośnieniu problemu przez media. Pracownicy szpitala przez kilka dni w marcu tego roku okupowali budynek Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. Później kilkanaście osób okupowało szpital. W końcu podjęli decyzję o rozpoczęciu głodówki.

Marszałek województwa dolnośląskiego Henryk Gołębiewski najprawdopodobniej we wtorek po południu pojedzie do Wałbrzycha na rozmowy z protestującymi. (jask)

[

]( http://referendum.wp.pl/ ) Jakie pytanie w referendum? Wirtualna Polska zaprasza do głosowania. Ty decydujesz, jakie pytanie padnie w Referendum Europejskim! Sprawdź, jak głosują inni.