Ginekolog oskarżony o wymuszanie łapówek
O przyjmowanie i wymuszanie łapówek od pacjentów oskarżyła Prokuratura Okręgowa w Słupsku (Pomorskie) znanego w mieście ginekologa Zbigniewa S. Przesłany do sądu akt oskarżenia obejmuje jeszcze dwie osoby, ale nie mają one zarzutów korupcyjnych.
24.05.2007 16:15
Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury w Słupsku Beata Szafrańska, Zbigniew S. jest oskarżony o przyjęcie od maja do czerwca 2006 roku 5,5 tys. zł od pięciu pacjentek oraz żądanie 3,5 tys. zł od dwóch innych kobiet. Pieniądze te oskarżony miał wziąć lub ich żądać w zamian za osobiste wykonanie umówionych wcześniej zabiegów - powiedziała Szafrańska.
Zbigniew S. nie przyznał się do zarzutów. Za przyjmowanie łapówek przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnianie od nich określonych działań Kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia.
Zbigniewa S. pod zarzutem korupcji policja zatrzymała w styczniu br. razem z 11 innymi osobami. Ginekolog decyzją sądu spędził w tymczasowym areszcie 72 dni. Wyszedł z niego w kwietniu za poręczeniem majątkowym w wysokości 100 tys. zł. Lekarz jest pod dozorem policji, nie może opuszczać kraju, zabrano mu paszport.
Choć Zbigniew S. uchodzi za najwyższej klasy specjalistę w swojej dziedzinie, po opuszczeniu aresztu miał problemy z powrotem do pracy. Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku, gdzie jest zatrudniony, chciała go zwolnić w związku z korupcyjnymi zarzutami. Od swoich zamiarów szef szpitala odstąpił dopiero po mediacji z udziałem słupskiej posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej.
Aktem oskarżenia razem z doktorem S. objęte są dwie inne osoby - Agata S. i jej życiowy partner Jacek M.
Agacie S. prokuratura zarzuca oszustwo i posługiwanie się nieprawdziwym dokumentem. Chodzi o dwa wystawione przez ginekologa zwolnienia lekarskie, dzięki czemu zupełnie zdrowa - zdaniem prokuratury - Agata S. wyłudziła 423 zł zasiłku chorobowego.
Jacka M. prokuratura oskarżyła o podżeganie ginekologa do wystawienia poświadczających nieprawdę zwolnień.
Prokuratura jeszcze nie zdecydowała, czy postawi zarzuty kobietom, które wręczały doktorowi S. łapówki. Materiały dotyczące pacjentek Zbigniewa S. zostały wyłączone do odrębnego postępowania - poinformowała Szafrańska.