Gimnazjaliści z nadwagą

Wyniki są złe. Takie niekorzystne efekty mogą wystąpić, ale pojedynczo. A my tu mamy masówkę - ocenia prof. Mariola Friedrich z Zakładu Fizjologii Żywienia Człowieka, która sprawowała merytoryczną opiekę nad działaniami studentów.

Studenci przeprowadzali ankiety wśród czternastoletnich i piętnastoletnich uczniów 10 szczecińskich gimnazjów. W sumie przebadano około 700 uczniów. Średnia waga piętnastoletnich dziewcząt jest o ok. 3 kg wyższa niż norma. Jeszcze gorzej jest u chłopców: norma została przekroczona aż o 4,2 kg, przy czym są oni też niżsi niż być powinni.

Z cytowanych przez dziennika badań wynika, że nadwagę ma 20% dziewcząt i 17% chłopców. Niedowagę - ok. 4% dziewcząt i chłopców.

Główna przyczyna nadwagi jest złe odżywianie. Aż połowa uczniów gimnazjum przychodzi do szkoły w ogóle nie jedząc wcześniej śniadania. W szkole natomiast dzieci jedzą pączki, chipsy i słodycze, co sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej - komentuje prof. Friedrich.

Drugie śniadanie w szkole zjada tylko co trzeci uczeń. Również składniki ich posiłków nie są odpowiednie. Gimnazjaliści prawie w ogóle nie jedzą twarogów i kefirów. Uczniowie jedzą też za mało mięsa, które jest źródłem białka zwierzęcego i żelaza. Okazjonalnie jedzą produkty zbożowe, jak kasze i ryż. W ich diecie jest za mało ciemnego pieczywa. Tylko 40% uczniów je codziennie owoce, a 33% warzywa.

Aż 30% gimnazjalistów deklaruje, że słodycze i ciasta je codziennie. 73% raz w tygodniu lub częściej je dania typu fast food. Tylko 10% w ogóle nie pije napojów gazowanych.

Dzieci za mało śpią - tylko 20% uczniów przyznaje, że śpi zalecane 8-9 godzin na dobę - wylicza "Głos Szczeciński". (PAP)