PolskaGigantyczne rozmiary globalnego ocieplenia?!

Gigantyczne rozmiary globalnego ocieplenia?!

O globalnym ociepleniu słyszymy już od dawna. Oczywiście na świecie znajdują się pojedynczy naukowcy, którzy twierdzą, że mamy do czynienia z cyklami, które natura realizuje niezależnie od działalności człowieka. Brzmi to jednak jak absurd i teoria spiskowa, ponieważ dane naukowe jednoznacznie pokazują, że zmiany odbywają się na niespotykaną dotąd skalę. Wątpliwości są zbędne, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że wpływ emisji dwutlenku węgla na klimat jest udowodniony.

Gigantyczne rozmiary globalnego ocieplenia?!
Źródło zdjęć: © AFP | Janek Skarżyński

29.11.2013 | aktual.: 29.11.2013 09:36

Kolejne bardzo ciekawe informacje opublikowała grupa naukowców pod wodzą Camilo Mory z Uniwersytetu Hawajskiego w Manoa. Jeżeli emisja gazów cieplarnianych nie zostanie ograniczona, to temperatury na świecie wzrosną w zaledwie kilkanaście/kilkadziesiąt lat do poziomu wcześniej niewyobrażalnego. Średnio w 2047 roku (plus/minus pięć lat) każdy kolejny rok będzie już cieplejszy od najgorętszych z lat 1860-2005.

Nie dotyczy to tylko skali globalnej, ale także poszczególnych krajów. Najpierw uderzenie ciepła odczują tropiki, przede wszystkim ze względu na obecność lasów deszczowych oraz raf koralowych na tamtych terenach. Dość powiedzieć, że w Manokwari w Indonezji taki stan rzeczy będzie miał miejsce już za siedem lat!

Badania Amerykanów zostały oparte na modelach numerycznych klimatu oraz systemach komputerowych, które symulują wpływ emisji gazów cieplarnianych na system światowego klimatu. Oczywiście jest to jedynie estymacja, wyniki hawajskich badań nie mogą być traktowane w stu procentach dosłownie, jednakże z pewnością są świetnymi danymi orientacyjnymi.

Tego procesu nie da się w chwili obecnej zatrzymać, da się go jednak zwolnić. Mora i jego ekipa sugerują, że jeżeli świat zmobilizuje się i wdroży wszystkie ustalenia ostatnich szczytów klimatycznych, to uda się doprowadzić do sytuacji, w której wspomniana sytuacja zajdzie 20-25 lat później. Spodziewać można się raczej przyspieszenia procesu, ponieważ takie kraje jak Chiny czy, o dziwo, Stany Zjednoczone, ani myślą rezygnować z produkcji, która emituje dwutlenek węgla i smołę.

Jak zwykle w takich sytuacjach musimy upomnieć się o Polskę, czyli nasz piękny kraj. U nas ów "przełom" nastąpi nieco później niż w większości świata, bo w okolicach 2060 roku, co pokazuje choćby poniższa mapka, opublikowana przez Morę i jego współpracowników. Do tego czasu nasz kraj będzie już jednak zapewne o około 3 stopnie cieplejszy niż obecnie, chyba że spełnią się przepowiednie rosyjskiego klimatologa Chabibułły Abdusamatowa, który już chyba w osamotnieniu uważa, że świat niebawem czekają dantejskie... chłody.

Trzy stopnie różnicy na plus w Polsce to coś, co bardzo zmieniłoby nasze życie. Pewnie na korzyść, choć trzeba sobie zdawać sprawę z ryzyka podtopień (podniesienie poziomu morza) i nieznanych dotąd klęsk żywiołowych. Lato byłoby zawsze gorące, choć niekoniecznie słoneczne, wiosna zaczynałaby się już pod koniec lutego, a jesień kończyła na początku grudnia. Zima byłaby z kolei raczej deszczowa niż śnieżna. Oto przyszłość klimatyczna naszego kraju?

Obraz
© (fot. Mora et al, University of Hawaii )

Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)