Giertych: żałuję, że Tusk boi się odpowiedzialności za państwo
Lider LPR Roman Giertych powiedział, że żałuje, iż Donald Tusk boi się odpowiedzialności za państwo i daje "nieprawdopodobny prezent" PiS, zgadzając się na skrócenie kadencji Sejmu i wybory, zanim zostaną wyjaśnione sprawy m.in. operacji CBA w ministerstwie rolnictwa.
31.08.2007 | aktual.: 31.08.2007 09:24
Żałuję, że koledzy parlamentarzyści, widząc to co się dzieje w naszym kraju, widząc pojawiające się coraz to nowe zagadki, nie podjęli decyzji, żeby najpierw wyjaśnić te zagadki, a później przeprowadzić wybory - powiedział w Giertych w radiu TOK FM. Żałuję, ale nie mam na to wpływu, skoro Donald Tusk tak panicznie boi się odpowiedzialności za państwo, a jest liderem największej partii opozycyjnej, która zachowuje się tak, jakby była gorliwym koalicjantem PiS - dodał.
Zaznaczył, że jego zdaniem lider PO daje w ten sposób "nieprawdopodobny prezent" PiS, i dodał, że "człowiek, który nie ma odwagi, nie nadaje się na przywódcę".
Zdaniem Giertycha warto przede wszystkim wyjaśnić, czy rzeczywiście cała operacja CBA, dotycząca odrolniania gruntów nie zaczęła się od tego, jak mówił mu Andrzej Lepper, że ludzie Samoobrony "zaczęli chodzić wokół Fundacji Prasowej Solidarności, którą włada Jarosław Kaczyński", i która zgromadziła miliardowy majątek.
Giertych uważa, że w powstałym z jego inicjatywy "biało-czerwonym miasteczku" przed kancelarią premiera w piątek będzie około tysiąca osób protestujących przeciw działaniom rządu i PiS, a z każdym dniem ich liczba będzie rosła.