Giertych wykrył sitwę III RP
Roman Giertycha zakończył pracę nad swoim
raportem o aferze Orlenu, zachęcił opozycję do wspólnej rozprawy z
sitwą, która rządzi w III RP - pisze "Gazeta Wyborcza".
14.12.2004 | aktual.: 14.12.2004 06:04
Ta sitwa to 100-200 osób, "układ postkomunistów" powiązanych ze służbami specjalnymi. Giertych chce też w porozumieniu z partiami opozycji zmienić konstytucję. Swoje poglądy przedstawił wczoraj w raporcie "Kulisy afery Orlenu" i w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Co na te pomysły PO, PiS i PSL - czyli partie wymienione przez lidera LPR? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza".
Partie, w których swoje nadzieje ulokował Giertych, nie mają tradycji zgodnej współpracy. Jeszcze kilka miesięcy temu, w lipcu, Giertych na partyjnym spotkaniu LPR nazywał PO i PiS "prawicowymi przebierańcami". Dziś konieczność współpracy z posłami PO i PiS w komisji śledczej powoduje, że Giertych zarzucił inwektywy. Niemniej jednak nie słychać, aby kwitła współpraca między LPR, PiS i PO.
Bliskość terytorialna Jarosława Kaczyńskiego i Giertycha (siedzą obok siebie na sali sejmowej) sprawia, że dyskutują na tematy zmiany konstytucji. Innych rozmów politycznych nie prowadzą.
Najlepsze kontakty ma Giertych z PSL. Toczą się rozmowy LPR - PSL o wspólnych listach w wyborach do Senatu. Dobrze się układa współpraca Gruszka - Giertych w komisji orlenowej. Tym dobrym relacjom nie szkodzi to, że LPR była przeciwna wejściu Polski do UE, a PSL - wręcz przeciwnie.
Sonda wśród polityków opozycyjnej czwórki świadczy o tym, że generalnie się zgadzają. Tyle że jak się wejdzie w szczegóły, widać, jak się różnią. Jest sitwa - trzeba ją wytępić. Ale jak? I kto jest w tej sitwie? Czy da się prześwietlić wszystkie prywatyzacje? Czy zlikwidować Senat? Tego chce PO, ale nie chce LPR. A co z aborcją? - stawia pytania "Gazeta Wyborcza". (PAP)