Giertych: teraz mogę wpływać na PiS
"Chcę być marszałkiem Sejmu" - ujawnia swoje ambicje Roman Giertych w wywiadzie dla "Dziennika". Ale równocześnie zapowiada, że z Jarosławem Kaczyńskim chce budować wielki obóz polityczny. Gdybyśmy przeszli do opozycji, siła mojego stanowiska byłaby mniejsza. Teraz mogę wpływać na PiS - powiada lider LPR.
06.07.2007 | aktual.: 06.07.2007 07:20
Pytany o Brukselę i traktat konstytucyjny, Giertych odpowiada, że stanowisko LPR jest jasne: nie ma zgody na traktat konstytucyjny. Ten spór podzieli na nowo scenę polityczną - uważa rozmówca gazety.
Rozpadu koalicji nie przewiduję. A ostatecznie o losie traktatu zdecyduje ratyfikacja. Ja wcale nie wiem, jak w tej sprawie zagłosuje w parlamencie Prawo i Sprawiedliwość. Zrobię wszystko, aby nie było w klubie PiS dyscypliny. I żeby traktat nie uzyskał większości 2/3. A odchodząc z koalicji, straciłbym wpływ na dalszy rozwój wydarzeń- mówi Giertych "Dziennikowi".
Czym kieruje się Kaczyński, przyznając panu prawo do oddzielnego zdania? - pyta "Dziennik". Giertych odpowiada, że premierowi zależy na koalicji. I obecność LPR w koalicji wzmacnia jego pozycję negocjacyjną wobec Unii. Zawsze może się powoływać na obawę przed upadkiem własnego rządu mówi Giertych.
Nie kryje on, że chce tworzyć z Jarosławem Kaczyńskim wielki obóz polityczny. Razem będziemy powoływać komisje śledcze, przekształcać Trybunał Konstytucyjny... - powiada. A na pytanie, kim będzie za trzy lata? Politycznym emerytem, filarem obozu Kaczyńskiego, Giertych odpowiada, że chce być marszałkiem Sejmu. (PAP)