Giertych: powołamy wielką komisję śledczą
Lider LPR Roman Giertych zapowiedział na konferencji w Sejmie, że w przyszłej kadencji parlamentu Liga będzie chciała powołać wielką,
kilkudziesięcioosobową komisję śledczą, która zbada przebieg
wszystkich prywatyzacji od 1989 roku.
Inny polityk LPR Zygmunt Wrzodak poinformował, że Liga jeszcze w poniedziałek zwróci się do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa z wnioskiem o wytoczenie powództwa unieważniającego sprzedaż Polskich Hut Stali firmie LNM z powodu domniemanej korupcji przy prywatyzacji.
Jako uzasadnienie tego wniosku LPR przytacza m.in. fakt, że jedna z firm, która lobbowała sprzedaż PHS koncernowi LNM, to firma aresztowanego lobbysty Marka D. - Larchmont Capital. Zachodzi podejrzenie, że przez firmę Larchmont Capital przepływały pieniądze na korumpowanie polskich urzędników, którzy mieli wpływ na sprzedaż Hut - podkreślił Wrzodak. - Dlatego chcemy, by minister i prokuratura zbadali tę prywatyzację i wszczęli postępowanie unieważniające ją.
Politycy LPR chcą, by wielka komisja śledcza była istotnym elementem ich kampanii wyborczej do Sejmu. Zapowiadają, że komisja będzie podzielona na podkomisje specjalizujące się w różnych branżach: bankowej, ubezpieczeniowej, energetycznej, przemysłu ciężkiego, rolno-spożywczego.
Przyjrzymy się najważniejszym prywatyzacjom, szczególnie tym, wobec których NIK miała wątpliwości, a takich jest większość - zaznaczył Giertych. Dodał, że na kilkaset procesów prywatyzacyjnych zbadanych przez NIK, w 99% były uwagi, wnioski bądź zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Nikt jednak nie poszedł siedzieć - zauważył.
Zdaniem polityka LPR, to, co odsłania afera Orlenu, to bezmiar niegodziwości, jaka się wydarzyła w obszarze prywatyzacji i wykorzystywania majątku państwowego. Żeby z tym skończyć, trzeba zbadać wszystkie poważne prywatyzacje i zbadanie tego do bólu i do końca zapowiadam - oznajmił Giertych.
Ocenił też, że wielka komisja pozwoli oczyścić życie publiczne z korupcji, pozwoli ukarać tych, którzy popełnili przestępstwa, odebrać majątek tym, którzy ukradli, i wynagrodzić społeczeństwu niesprawiedliwość, jaką był proces prywatyzacji. Ci, którzy ukradli, muszą się liczyć z tym, że będą musieli swoje złodziejskie mienie oddać - zagroził.
Wrzodak, uzasadniając wniosek o unieważnienie prywatyzacji PHS, powiedział, że prywatyzacja ta jest ewenementem w skali kraju, bo za całe huty wpłynęło do budżetu 6 milionów złotych, po wcześniejszym wielomiliardowym oddłużeniu hut przez państwo.
Przypomniał, że Prokuratura Apelacyjna w Warszawie domaga się uchylenia immunitetu posłowi SLD Andrzejowi Szarawarskiemu, byłemu wiceministrowi gospodarki i skarbu i chce mu postawić zarzut przekroczenia uprawnień w związku z prywatyzacją Polskich Hut Stali.
Wrzodak mówił także o niejasnych interesach prowadzonych przez firmę LNM. Koncern ten posądzony był o przekazywanie pieniędzy angielskiej partii pracy w zamian za naciski na rumuński rząd, aby ten za grosze sprzedał LNM stalownie rumuńskie - zaznaczył.
Prywatyzacja PHS to tylko jeden z przykładów patologii prywatyzacyjnej w naszym kraju. Cała prywatyzacja przez 15 lat w 90% była wyjątkowo nieudolna, korupcjogenna, z podejrzeniem, że urzędnicy, którzy mieli wpływ na sprzedaż majątku, byli korumpowani - zaznaczył Wrzodak.
Jak dodał, wielka komisja śledcza pozwoli wyłapać tych, którzy stwarzali możliwości nabywania majątku państwowego za grosze i z tego tytułu mieli tzw. prowizje.