Giertych: niech Belka poda rząd do dymisji
Lider LPR Roman Giertych zaapelował do premiera Marka Belki, by 11 listopada w Dzień Niepodległości
"zrobił Polsce prezent" i zgłosił dymisję swojego rządu.
Giertych powiedział, że jego apel ma związek ze sprawą lobbysty Marka D., "który został osadzony w areszcie, a na podstawie tego samego śledztwa został złożony wniosek o uchylenie immunitetu i o areszt dla Andrzeja Pęczaka" (posła SLD).
W moim przekonaniu, kiedy zostaną upublicznione - a prędzej czy później muszą być upublicznione - informacje z tego śledztwa, pan Belka i tak będzie musiał to zrobić - powiedział Giertych.
Wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. PKN Orlen zaapelował do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa i zastępcy prokuratora generalnego Kazimierza Olejnika o odtajnienie "informacji z podsłuchów, dokonywanych w ramach śledztwa prowadzonego przez prokuraturę łódzką".
Prokuratura Apelacyjna w Łodzi prowadzi dwa śledztwa związane ze spotkaniem Kulczyk-Ałganow. Jedno, którym objęty jest m.in. lobbysta Marek D., dotyczy wątku korupcyjnego, drugie - okoliczności spotkania Kulczyka z Ałganowem w lipcu 2003 r. w Wiedniu.
Ze stenogramami podsłuchów zapoznali się już członkowie sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Aby opinia publiczna mogła wyrobić sobie swoje własne zdanie na temat całej tej sprawy i zobaczyć jeden przykład, jeden malutki przykładzik, w jakich kategoriach rozumowali politycy SLD. Na podstawie tych rozmów będziecie państwo mogli zobaczyć, jak traktowano Polskę, jak traktowano polski interes narodowy, jak podchodzono do sprawy bezpieczeństwa energetycznego kraju. To wszystko jest tam obecne - powiedział Giertych na konferencji prasowej.
W pierwszym śledztwie prokuratury łódzkiej Markowi D. zarzucono udzielenie posłowi SLD Andrzejowi Pęczakowi korzyści osobistej i majątkowej. Drugie śledztwo dotyczy okoliczności samego spotkania w Wiedniu.