Giertych: nie było rozmów z PiS ws. RPD
Prezes LPR Roman Giertych oświadczył w Sejmie, że nie było żadnych
rozmów w sprawie poparcia przez PiS kandydatki LPR na Rzecznika
Praw Dziecka. Zdaniem szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego,
decyzja o rezygnacji kandydatki PiS pozwoliła przełamać impas w
sprawie RPD.
24.03.2006 | aktual.: 24.03.2006 15:39
W piątek Sejm powołał na stanowisko RPD posłankę LPR Ewę Sowińską. Kontrkandydatką była popierana przez PO Anna Leśnodorska. Kandydatka PiS Olga Johann wycofała się z kandydowania.
Nie było żadnych rozmów, które byłyby jakimiś targami. Wydaje mi się, że PiS doszło do słusznego wniosku, że pani Ewa Sowińska jest najbardziej merytorycznym kandydatem ze wszystkich zgłoszonych - podkreślił prezes Ligi.
Giertych zaznaczył, że w pakcie stabilizacyjnym PiS-Samooborny- LPR "nie było mowy o RPD".
Były spekulacje, że LPR zdecydowała się zmienić swoje stanowisko w sprawie Centralnego Biura Antykorupcyjnego (w zamian za poparcie przez PiS kandydatury Sowińskiej, LPR miałby zrezygnować z forsowania swojej poprawki do ustawy o CBA, aby to Sejm a nie premier powoływał szefa tej instytucji). Nie zdecydowała się, mamy w tej sprawie jednoznaczne stanowisko, wyrażone przez posła Piotra Ślusarczyka w podkomisji. Tak też będziemy głosować na sali sejmowej - powiedział lider Ligi.
Dodał, że Sowińskiej należało się poparcie ze strony PiS w piątkowym głosowaniu nad Rzecznikiem.
Na uwagę dziennikarzy, że w głosowaniu połączonych komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Rodziny i Praw Kobiet Sowińska nie uzyskała rekomendacji, Giertych odpowiedział, że "było to głosowanie polityczne, w przeciwieństwie do merytorycznego głosowania w Sejmie".
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział dziennikarzom, że poparcie przez PiS kandydatury posłanki LPR, było gestem umożliwiającym "uformowanie większości wokół jednej z kandydatur".
Jak podkreślił, PiS rozważał obie kandydatury - LPR i PO. Przyznał jednak, że zgłoszona przez Platformę kandydatura Anny Leśnodorskiej "była trudna do przyjęcia". Jest to pani o niewielkim doświadczeniu życiowym (...) Osoba, która ma okres dwóch czy trzech lat pracy zawodowej, trudno żeby mogła kierować bardzo ważnym urzędem - argumentował.
Gosiewski dodał, że jego klub uznał, iż kandydatura LPR, "choć nie jest w 100% kandydaturą z marzeń i snów", "była kandydaturą do poparcia, aby zamknąć pewną impotencję, która była w Sejmie od szeregu miesięcy".
Giertych zwrócił uwagę, że kandydaturę Sowińskiej musi jeszcze zaaprobować Senat. Na razie poseł Sowińska jest posłanką klubu LPR. Dopiero w momencie zaprzysiężenia będzie RPD - dodał.
Wicemarszałek Marek Kotlinowski (LPR) wyraził z kolei nadzieję, że z urzędu RPD "będzie emanowało wiele dobra, w obszarze związanym z prawami dziecka, rodziny".