PolskaGiertych: Miller i Piwnik przed Trybunał Stanu

Giertych: Miller i Piwnik przed Trybunał Stanu

Wiceszef sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Roman Giertych (LPR) przedstawił w swym raporcie z prac komisji wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu b. premiera Leszka Millera i b. minister sprawiedliwości Barbarę Piwnik.

Giertych: Miller i Piwnik przed Trybunał Stanu
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Kula

13.12.2004 | aktual.: 13.12.2004 16:18

Obraz

Jesienią 2001 roku ówczesny premier Leszek Miller i biznesmen Jan Kulczyk byli razem w Moskwie, gdzie przeprowadzono szereg konsultacji z potentatami naftowymi i osobami o istotnym wpływie na sektor energetyczny w Rosji - powiedział Giertych przedstawiając swój wstępny raport z prac komisji. Po powrocie z tej wizyty rozpoczął się proces przejmowania Orlenu - stwierdził Giertych.

Jak dodał, było to trudne ze względu na zasady zarządzaniem spółki. Żaden minister skarbu państwa nie mógł być pewien wyniku walnego zgromadzenia (...) Wiesław Kaczmarek i Leszek Miller nie mogli być pewni przejęcia PKN Orlen na walnym zgromadzeniu, nie mogli być też pewni przejęcia tej firmy na Radzie Nadzorczej - powiedział Giertych.

Jak dodał, prawdopodobnie na spotkaniu u premiera Millera 7 lutego 2002 roku podjęto decyzję, by problem ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego "rozwiązać w inny sposób". Według Giertycha, komisja ma dowody, że "na zapleczu Ministerstwa Skarbu Państwa, Kancelarii Premiera, Kancelarii Prezydenta i wielkiego biznesu" funkcjonował pewnego rodzaju spisek, który miał prowadzić do wyprzedania polskiego sektora energetycznego w ręce rosyjskich firm.

Giertych poinformował, że przygotował wersję zastrzeżoną i - szerszą - ściśle tajną raportu. Chce też pociągnięcia do odpowiedzialności karnej byłego p.o. szefa Urzędu Ochrony Państwa Zbigniewa Siemiątkowskiego za niedopełnienie obowiązków nadzorczych.

Zdaniem Giertycha, odpowiedzialność powinno również ponieść dwoje prokuratorów: Katarzyna Kalinowska oraz Zbigniew Ordanik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)