Giertych: Miller i Kulczyk ustalali ze sobą linię obrony
Według Romana Giertycha Jan Kulczyk i Leszek Miller prawdopodobnie ustalali między sobą linię obrony przed komisją śledczą. Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji miało do tego dojść pod koniec października w kancelarii premiera.
Kilka dni po ujawnieniu tajnych notatek wywiadu w październiku w kancelarii premiera odbyło się spotkanie Millera z Kulczykiem - powiedział Giertych. Informacja ta pochodzi z piątkowego niejawnego przesłuchania Millera.
Giertych powiedział dziennikarzom, że Miller ujawnił te informacje po tym, jak zapytano go, czy rozmawiał z Janem Kulczykiem na temat "pierwszego". Chodzi o sformułowanie mające odnosić się do prezydenta, które pojawiło się w notatce agenta wywiadu opisującego wiedeńskie spotkania Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem.
Po stwierdzeniu, że rozmawiał o "pierwszym", posłowie mieli mu zwrócić uwagę, iż w tej sytuacji ujawnił Kulczykowi tajemnicę państwową. Miller miał odpowiedzieć, że nie ujawnił, bowiem rozmowa z Kulczykiem miała miejsce po odtajnieniu przez Agencję Wywiadu notatek o spotkaniu wiedeńskim, co miało miejsce 21 października br.
Według Giertycha Miller powiedział, że jego rozmowa z Janem Kulczykiem "miała miejsce parę dni później, w kancelarii premiera".
Jeśli tak, to mamy do czynienia z zaplanowanym atakiem na komisję śledczą, który był organizowany przez najwyższych urzędników państwa, z udziałem byłego premiera Leszka Millera i najbogatszego polskiego biznesmena - uważa Giertych.
W moim przekonaniu wymyślono wysłanie Kulczyka za granicę, przygotowano ataki na mnie w sprawie spotkania jasnogórskiego, na Gruszkę w sprawie jego asystenta, na Wassermanna i Miodowicza stopniowo przygotowywano dokumenty, następnie zrealizowano to przez Widackiego, który 9 listopada przeprowadził pierwszy atak. Teraz są kolejne etapy ataku na komisję, ustalone na spotkaniu Kulczyk-Miller, gdzie ustalali strategię - powiedział poseł.
Jak dodał Giertych, po ujawnieniu informacji o spotkaniu w kancelarii, Leszek Miller "zaczął mieć kłopoty z pamięcią". Zapomniał, kto był jeszcze na tym spotkaniu, kto był jego inicjatorem, nie pamięta, czy był pan prezydent Kwaśniewski, czy był pan premier Belka, czy był minister Andrzej Barcikowski, czy przygotowywano tam jakieś działania operacyjne związane z planem zeznań świadków - relacjonował Giertych.