Giertych i Macierewicz: przesłuchać uczestników spotkań nieformalnych
Roman Giertych (LPR) i Antoni Macierewicz
(RKN) widzą konieczność przesłuchania osób, które - według
Włodzimierza Cimoszewicza - uczestniczyły w nieformalnych
spotkaniach z udziałem premiera Leszka Millera i prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego w związku z planami sprzedaży Rafinerii
Gdańskiej.
30.07.2005 | aktual.: 30.07.2005 18:45
O spotkaniach tych mówił Cimoszewicz w sobotę przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen. Tam ustalono kierunki działania w sprawie Rafinerii Gdańskiej, co działo się w czasie gdy Jan Kulczyk i Siergiej Alekpierow (prezes koncernu Łukoil) ustalali, że Łukoil wejdzie na polski rynek poprzez Rotcha - mówił Giertych. Zastrzegł, że wezwanie uczestników tych spotkań będzie możliwe dopiero w przyszłej kadencji. Także Macierewicz przyznaje, że ustalenie tych kwestii będzie kluczowe dla sprawy badanej przez komisję.
Zdaniem Macierewicza, sobotnie przesłuchanie b. premiera potwierdziło tezę Józefa Oleksego, który zeznał przed komisją, że wycofanie CIECH-u z dostaw ropy do Polski odbyło się za rządów Cimoszewicza i do ustalenia pozostaje, czy Minister Współpracy Gospodarczej z Zagranicą miał obowiązek, czy tylko mógł wprowadzić akcje CIECH do powstającej wtedy spółki Nafta Polska. Jeśli musiał, a tego nie zrobił, na premierze może nawet ciążyć zarzut niedopełnienia obowiązków - uważa Macierewicz.
Szef komisji Andrzej Aumiller (UP) uznał sobotnie niejawne przesłuchanie Cimoszewicza za potrzebne. Można usystematyzować wiedzę kolejnych premierów o tym, jak powstawała spółka Nafta Polska - mówił. Podkreślał, że odbyło się "w miłej atmosferze, bez nadęcia - i posłów i świadka".