Giertych: gdybym był posłem PiS, wystąpiłbym z partii
Zeznania Kaczmarka, są "mocno udokumentowane, bardzo wiarygodne", choć jeszcze muszą być zweryfikowane - twierdzi Roman Giertych. Dodał, że w związku z tym nasuwa się wniosek, iż premier powinien przemyśleć podanie się do dymisji gdyż "będzie musiał bronić się przed zarzutami o charakterze karnym". Drugi wniosek jest taki, że gdybym dzisiaj był posłem PiS-u to wystąpiłbym z tego klubu i partii - podkreślił.
25.08.2007 | aktual.: 24.09.2007 12:54
Nikt uczciwy, nikt sprawiedliwy i nikt prawy od dnia dzisiejszego z czystym sumieniem nie może należeć do PiS-u i nie ma co do tego wątpliwości - dodał.
Giertych, jak powiedział, jest pewien, iż wniosek o odwołanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro uzyska w Sejmie większość, jeśli zostanie poddany pod głosowanie we wtorek na wznowionym posiedzeniu. Wszyscy jesteśmy porażeni (odczytanymi stenogramami), poza twardym betonem PiS-u, takim z PC- podkreślił.
Odnosząc się bezpośrednio do treści stenogramu z wypowiedzi Kaczmarka przed speckomisją lider LPR ocenił, że jest to dowód na to, iż "władza wypacza" i że kontrola nad nią jest podstawą we współczesnym państwie.
Wypacza do tego stopnia, że ludzie, którzy doszli do niej pod hasłem prawa i sprawiedliwości posługiwali się bezprawiem, by utrzymać władzę - powiedział Giertych.
Wszystko to jest przerażające i smutne. Bo to były słowa mojego byłego kolegi z rządu o innych moich kolegach rządowych. To, że wszyscy ci, którzy zostali oskarżeni przez pana Kaczmarka są z PiS- u nie zmienia tego, że czuje smutek- dodał.
Lider LPR podkreślił także, że nie można w tym wypadku mówić o grze politycznej. Ten materiał pokazuje głębokie wypaczenie władzy- powtórzył. Nigdy się nie spodziewałem, że w tak krótkim czasie można się tak zdegenerować- dodał.