PolskaGiertych chce wyjść z politycznej zamrażarki

Giertych chce wyjść z politycznej zamrażarki

Wicepremier Roman Giertych poszedł w ślady byłego włoskiego wicepremiera Gianfranco Finiego, przywódcy postfaszystowskiego Sojuszu Narodowego. Podobnie jak on odciął się od antysemickich tradycji w swoim otoczeniu, jadąc najpierw do Jedwabnego, a później ogłaszając, że "w poglądach przedwojennej Młodzieży Wszechpolskiej nie zgadza się z tymi rzeczami, które miały charakter czy posmak antyżydowski" - pisze "Gazeta Wyborcza".

Giertych chce wyjść z politycznej zamrażarki
Źródło zdjęć: © PAP

13.07.2006 | aktual.: 13.07.2006 08:56

Fini, który twierdził, że Mussolini był największym mężem stanu XX w., przeszedł długą drogę, by wyjść z politycznej zamrażarki - zaznacza publicystyka "GW" Miłada Jędrysik.

Nikt więc nie zaprotestował, gdy w 2001 r. został wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych. A dziś jest najpoważniejszym kandydatem na przywódcę włoskiej centroprawicy.

Morał z tego taki: w demokratycznym świecie władza wymusza cywilizowane zachowania.

Wicepremier Giertych zrobił krok w kierunku, który i jego partii mógłby przynieść wyjście z międzynarodowej politycznej zamrażarki. To jednak dopiero pierwszy krok. Sądząc po jego działaniach w MEN, jak wyrzucenie szefa Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli za aprobowany przez Radę Europy podręcznik, bo "namawia do kontaktów ze środowiskami homoseksualnymi", czy nasyłanie policji na protestującą młodzież, Giertych wciąż grzeszy endecką mentalnością. Miejmy tylko nadzieję, że apetyt na władzę pomoże mu w dalszej przemianie. Mimo że klimat nieufności wobec liberalnej Europy, jaki wniósł na polityczne salony PiS, będzie w tym raczej przeszkodą, niż pomocą - konkluduje publicystka "GW". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)