Geremek: wynik referendum w Irlandii przekreślił Traktat
Wynik referendum w Irlandii w zasadzie przekreślił Traktat Lizboński - uważa europoseł Bronisław Geremek z Partii Demokratycznej. Geremek przewiduje, że przyszłotygodniowy szczyt Unii Europejskiej zdecyduje, jakie działania powinna podjąć Unia w reakcji na
negatywny wynik czwartkowego głosowania Irlandczyków.
Jest poczucie dramatyzmu sytuacji i propozycje, jakie padną na najbliższej Radzie Europejskiej, w sposób bardzo istotny określą co dalej - powiedział Geremek. Jego zdaniem, głównym pytaniem jest co dalej robić z Unią Europejską i dla Unii Europejskiej.
Przyznał, że UE przeżyła już wiele kryzysów, ale nigdy nie postępowała naprzód, gdy nie ma nadziei, gdy było zwątpienie i gdy było poczucie klęski. A niestety ta seria negatywnych referendów: francuskie, holenderskie (dotyczące ratyfikacji Traktatu Konstytucyjnego w 2005 roku) i teraz irlandzkie taki właśnie klimat wytworzyły - ocenił.
Trzeba mieć świadomość, że nie ma planu B, planu, który zastąpiłby Traktat Lizboński, bo już sam Traktat Lizboński był panem B w stosunku do Traktatu Konstytucyjnego - dodał.
Geremek przyznał, że jedną z możliwości jest powtórzenie referendum w Irlandii. Uważa jednak, że przypominanie tego, że Irlandia już raz w jednym referendum odrzuciła traktat Nicejski a w drugim go przyjęła, nie może służyć za przykład. Założenie, że referendum zostanie ponowione mnie się wydaje sprzeczne i z kultura demokratyczną i z analizą nastrojów społeczeństwa irlandzkiego - powiedział Geremek.
Inną możliwością jest - jego zdaniem - przyjęcie założenia, że będzie tak jak było dotychczas, czyli że życiem wewnętrznym UE będzie nadal rządził Traktat Nicejski. Byłoby to jednak rozwiązanie niekorzystne dla Polski - uważa - ponieważ blokuje to, co Polsce potrzebne jest jak powietrze, czyli unijne polityki: energetyczną, zagraniczną, a także kolejne rozszerzenia wspólnoty. Polska z powodu blokady Traktatu Lizbońskiego traci i to traci bardzo wiele.
Kolejnym rozwiązaniem, jakie widzi europoseł, jest utworzenie "Stanów Zjednoczonych Europy", które tworzyłyby głównie kraje założycielskie i te, które należą do strefy euro. Można założyć, że rozwiązanie Europy różnych szybkości byłoby proponowane, ale uważam, że nie byłoby to korzystne dla Polski i nie byłoby korzystne także dla Europy - ocenił.
W opinii Geremka najbardziej możliwym scenariuszem byłoby jednak stopniowe przystosowywanie Unii, zgodnie z intencjami Traktatu Lizbońskiego, do wyzwań przed jakimi stoi. Zamiast rozwiązań traktatowych zatem, decyzje Konferencji Międzyrządowej, decyzje Rady Europejskiej - przewiduje.
Były minister spraw zagranicznych zastrzega jednak, że nie wszystkie zmiany przewidziane w Traktacie Lizbońskim mogą być przeprowadzone sukcesywnie, bez zmian traktatowych. Podkreśla też, do tego potrzebna jest wola polityczna i kalendarz działań legislacyjnych.
Istnieją różne scenariusze, ale żaden z nich nie jest scenariuszem dobrym, są jednak mniejszym złem niż kontynuowanie obecnej sytuacji - podsumował Geremek.