"Geremek to drugi człowiek po Ojcu Świętym"
Zdaniem b. prezydenta Lecha Wałęsy, prof.
Bronisław Geremek, który zginął w niedzielę w wypadku
samochodowym, to drugi człowiek za Ojcem Świętym o takim
horyzoncie i takich możliwościach.
Był największym Polakiem w XX wieku, największym patriotą i intelektem - powiedział Lech Wałęsa. B. prezydent, który rozmawiał z dziennikarzami w gdańskim porcie, po jego powrocie z tygodniowej wycieczki statkiem po Bałtyku, zaznaczył, że o śmierci profesora dowiedział się "gdzieś na morzu".
Byłem zaskoczony. Zawsze z Geremkiem miałem jakieś nadzieje, bo on był człowiekiem nie do końca spełnionym. On miał straszliwe możliwości: te oficjalne i te nieoficjalne - podkreślił.
Zdaniem Wałęsy prof. Geremek zrobił dużo więcej, niż możemy przypuszczać. My znamy tylko te oficjalne rzeczy, ale ile on załatwił rzeczy nieoficjalnie... Przecież w tym świecie większość załatwia się właśnie przez dobre stosunki, przez dobre układy - zaznaczył b. prezydent.
Liczyłem, że kiedyś Geremek zostanie premierem, a może prezydentem i wtedy Polska naprawdę dużo załatwi. No, nie udało się. Przyspieszył. Za bardzo - stwierdził Wałęsa.
B. prezydent dodał, że poznał Bronisława Geremka przed 28 laty, w czasie strajku w stoczni. Za te 28 lat ma u mnie najlepszą laurkę - podkreślił.
Zapytany o szczególne cechy, które podziwiał u profesora Geremka, Wałęsa odparł: Uczciwość, prawdomówność, wierność. To nieprawdopodobne, nie ma drugiego takiego. Jest on, długo, długo nic i dopiero gdzieś na szóstym, siódmym miejscu byśmy kogoś znaleźli - powiedział prezydent.
Na pytanie dziennikarzy o imieniny b. prezydenta, na których bywał prof. Geremek, Wałęsa powiedział: Dla mnie to był zawsze pan Bronek, pan Bronisław. Wszędzie tam, gdzie było trudno i gdzie trzeba było wsparcia, Geremek był, niezależnie od tego, że się różniliśmy przecież. Było widać nasze różnice - stwierdził Lech Wałęsa.
Bronisław Geremek, działacz opozycji antykomunistycznej, b. szef MSZ, poseł do PE, zginął w niedzielę w wypadku samochodowym. Miał 76 lat.
Do wypadku doszło w okolicach miejscowości Lubień w Wielkopolsce. Samochód, którym jechał Geremek, z niewiadomych przyczyn zjechał na przeciwległy pas jezdni i zderzył się z jadącym z naprzeciwka samochodem dostawczym.