Gerald Ford uważał wojnę w Iraku za nieusprawiedliwioną
Zmarły we wtorek były prezydent USA Gerald Ford uważał wojnę w Iraku za nieusprawiedliwioną - pisze dziennik "Washington Post", powołując się na wywiad, jakiego były prezydent udzielił w 2004 roku.
28.12.2006 07:00
Ford "w najwyższym stopniu" nie zgadzał się z argumentami, przedstawionymi przez obecnego prezydenta USA dla wyjaśnienia interwencji w Iraku. Uważał, że nie wykorzystano alternatywnego rozwiązania: zdecydowanych sankcji.
W wywiadzie, udzielonym w rok po inwazji na Irak, Gerald Ford oświadczył, że sam nigdy nie podjąłby takiej decyzji. W rozmowie ze znanym dziennikarzem amerykańskim - Bobem Woodwardem skrytykował nie tylko prezydenta Busha lecz także wiceprezydenta Dicka Cheneya i szefa resortu obrony Donalda Rumsfelda. Rumsfeld, Cheney i sam prezydent popełnili wielki błąd przedstawiając przyczyny wejścia do Iraku. Kładli nacisk na broń masowego rażenia...co było zasadniczym błędem - mówił Ford.
Woodward przeprowadził serię wywiadów z Fordem w 2004 i 2005 r. - były prezydent zastrzegł jednak, że treść wywiadu i jego opinie mogą być ujawnione dopiero po jego śmierci.
Zmarły we wtorek w wieku 93 lat Gerald Ford urzędował w Białym Domu w latach 1974-1977. Objął władzę po dymisji Richarda Nixona, który ustąpił ze stanowiska w rezultacie afery Watergate. Z tego powodu Ford uważany był powszechnie za "przypadkowego" prezydenta, który osiągnął stanowisko nie z wyboru, a wskutek zbiegów okoliczności.
Jako prezydent starał się potem przywrócić zaufanie Amerykanów do rządu. W przeciwieństwie do swego poprzednika zachował reputację polityka uczciwego i prostolinijnego.