Geniusz wolny od psychotropów
Chory psychicznie geniusz kanadyjski
Scott Starson, pozbawiony wolności za grożenie innym śmiercią,
uzyskał w piątek prawo do odmowy przyjmowania środków
farmakologicznych, które, jak powiedział, otępiłyby jego umysł i
zamiłowanie do fizyki. Opiekujący się nim lekarze mają poprzestać
na psychoterapii.
06.06.2003 21:42
Kanadyjski Sąd Najwyższy uchylił 6 głosami przeciwko 3 decyzję komisji lekarskiej, aby podawać Starsonowi wbrew jego woli leki psychotropowe i inne. Sąd uznał, że orzeczenie komisji narusza godność pacjenta. Dodał, że lekarze mogliby mieć prawo aplikowania choremu lekarstw wedle swojego uznania tylko wtedy, gdyby ten nie był w stanie sam decydować o sobie.
Chociaż 47-letni Starson nie ma formalnego wykształcenia naukowego, jest autorem rozpraw na takie tematy jak antygrawitacja. Zdaniem jednego z profesorów Uniwersytetu Stanfordzkiego w Kalifornii, jego koncepcje "o dziesięć lat wyprzedzają swój czas".
Począwszy od 1985 roku Starson zdradzał oznaki potęgującej się choroby umysłowej. W 1998 roku stanął przed sądem za grożenie innym śmiercią i został osadzony w zakładzie o zaostrzonym rygorze dla chorych psychicznie w Ontario. Lekarze chcieli podawać mu różne środki farmakologiczne, ale Starson odmówił, tłumacząc, że wcześniejsze tego rodzaju kuracje wspomina jako "najgorsze doświadczenie swego życia", bo otępiały jego mózg.
Nowa kuracja farmakologiczna czyniąca go normalnym człowiekiem "byłaby dla mnie gorsza od śmierci, bo zawsze uważałem normalność za coś tak nudnego, że byłoby to równoznaczne ze śmiercią" - powiedział Starson na rozprawie rewizyjnej.
Jego sprawa przypomina znaną z książki i z filmu "Piękny umysł" historię cierpiącego na schizofrenię genialnego amerykańskiego matematyka i laureata nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii Johna Nasha, którego poddano przymusowej kuracji.