Gen. rez. Piotr C. prawomocnie skazany. Wykorzystywał pracę żołnierzy do budowy domu
Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji ws. wyroku dla gen. dyw. rezerwy Piotra C. Za wykorzystywanie żołnierzy do pracy przy budowie domu i używanie służbowych samochodów do celów prywatnych wojskowy został skazany na 45 tys. zł grzywny. Wyrok jest prawomocny.
06.02.2017 | aktual.: 06.02.2017 13:02
W połowie lat 2000, Piotr C. który wówczas był dowódcą 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej, wykorzystał pracę żołnierzy (wówczas jeszcze - służby zasadniczej) do budowy swego domu. Ponadto używał pojazdów wojskowych do celów prywatnych. W związku z tym oskarżono go o przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego. Miał działać na szkodę interesu publicznego, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, co zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
W 2016 r. wyrok w tej sprawie wydał Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie. który uznał Piotra C. za winnego zarzucanych mu czynów i skazał go na grzywnę w wysokości 45 tys. zł. Od decyzji sądu odwołała się obrona wojskowego, która w apelacji podkreślała, że oskarżony nie działał w z góry powziętym zamiarze uzyskania korzyści majątkowej i chciała uniewinnienia lub zwrotu sprawy WSO. Z kolei prokurator wniósł o utrzymanie wyroku WSO.
W poniedziałek Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku prokuratury i utrzymał w mocy wyrok Wojskowego Sądu Okręgowego. Trzech sędziów SN uznało, że - wbrew twierdzeniom apelacji - WSO ustalił stan faktyczny w sposób nie budzący wątpliwości i należycie to uzasadnił. Jak mówił w uzasadnieniu wyroku Izby Wojskowej SN sędzia Marek Pietruszyński, "zatrudnianie żołnierzy - nawet za ich zgodą i za wynagrodzeniem - w czasie, gdy powinni wykonywać swe zadania, stanowi przekroczenie uprawnień". - Oskarżony miał świadomość, że korzystając z samochodów służbowych, musi za to zapłacić - argumentował sędzia.
W sierpniu 2003 r. Piotr C. został awansowany do stopnia generała brygady. Od stycznia do lipca 2004 r. był zastępcą dowódcy Wielonarodowej Dywizji Sił Stabilizacyjnych w Iraku. Po powrocie do kraju awansowany na generała dywizji. Od sierpnia 2004 r. dowodził 1. Warszawską Dywizją Zmechanizowaną im. Tadeusza Kościuszki. W lipcu 2005 r. wrócił do Iraku - jako dowódca V zmiany Wielonarodowej Dywizji (która jako jedyna wróciła do kraju bez strat). Po powrocie w lutym 2006 r. do kraju był znów dowódcą 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej. Od listopada 2007 r. do stycznia 2008 r. był sekretarzem stanu w MON. Podał się do dymisji, której powodów wówczas nie podano - mówiono o możliwych zarzutach przekroczeniu przezeń obowiązków.
(ŁS)