Gen. Czempiński ujawnia, skąd wziął milion na kaucję
Najważniejsze w życiu to rodzina i przyjaciele, a tych prawdziwych poznaje się dopiero w biedzie. Generał Gromosław Czempiński (66 l.) na rodzinę mógł zawsze liczyć. Gdy trafił za kratki, okazało się, że ma też prawdziwych przyjaciół.
28.11.2011 | aktual.: 28.11.2011 13:43
Jak sam ujawnia w rozmowie z Faktem, to właśnie bliski znajomy pomógł mu wyjść na wolność, wpłacając w błyskawicznym tempie (tylko dwie godziny!) milion złotych kaucji za generała. Tymczasem śledczy dwoją się i troją, by zabezpieczyć majątek generała na poczet ewentualnych kar. Już zablokowali mu polskie konto, a teraz szukają nieruchomości. Czempiński nie ma już także paszportu.
Generał i pozostali zatrzymani w sprawie korupcji przy prywatyzacji warszawskiego dystrybutora energii firmy STOEN oraz LOT-u dostali od prokuratury ultimatum: albo w ciągu trzech godzin wpłacą kaucje, albo będą siedzieć w areszcie. Milion za Czempińskiego wpłynął już na godzinę przed terminem. – Pieniądze wpłacił mój przyjaciel – ujawnia Faktowi generał. – Wielu innych było gotowych za mnie poręczyć.
Nazwiska hojnego przyjaciela nie chce zdradzić, bo po pierwsze, o przyjaciół się dba, a po drugie – generał w szpiegowskim życiu nauczył się jednego, dyskrecja to podstawa interesów.
Faktowi udało się ustalić, że za generała chciała poręczyć grupa byłych oficerów służb specjalnych z byłym szefem MSW, Andrzejem Milczanowskim (72 l.) na czele. – Cenię Gromosława Czempińskiego jako wybitnego oficera, i w każdej chwili przed wszelkimi władzami jestem gotów za niego poręczyć – mówi Milczanowski.
Poręczenia oficerów okazały się zbędne, bo pieniądze na konto prokuratury wpłacił przyjaciel generała, i były szef UOP wyszedł na wolność.
Poza milionową kaucją prokuratura zakazała jednak generałowi wyjeżdżać z Polski i zabrała mu paszport. Jak ustaliliśmy, śledczy wydali też postanowienie o zabezpieczeniu majątku Czempińskiego. Zajęte zostało już konto generała, a będą także jego nieruchomości. – Zabezpieczenie to przeprowadzamy na poczet ewentualnej kary. Jeśli dojdzie do skazania i orzeczenia wysokiej grzywny do zapłaty, będzie możliwość jej wyegzekwowania – tłumaczy Faktowi prokurator Leszek Goławski, rzecznik katowickiej Prokuratury Apelacyjnej. – Zajmuje się środki pieniężne i inne składniki majątku, nieruchomości czy samochody – precyzuje.
Przed śledczymi dużo pracy, bo o ile zabezpieczenie kont w polskich bankach to dość prosta dla prokuratorów sprawa, z nieruchomościami będzie trudniej – najpierw muszą ustalić, co i w jakiej części należy do generała, a to już potrwa wiele dni.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Tajemnica grzywki Ziobry. Zobacz!