Gen. Bieńkowski powiadomił prokuraturę po publikacjach na temat Niemczyka
Komendant główny policji, gen. Marek Bieńkowski poinformował, że po publikacjach na temat ucieczki Ryszarda Niemczyka z więzienia złożył powiadomienie w krakowskiej prokuraturze o możliwości ujawnienia tajemnicy państwowej. Odmówił podania, czy dotyczy ono funkcjonariusza
policji.
27.01.2006 14:25
Sprawa dotyczy pojawiających się w ostatnich dniach w mediach informacji, że wysokiej rangi funkcjonariusze policji wiedzieli o planowanej ucieczce Niemczyka z więzienia w Wadowicach, ale ich nie wykorzystali.
Po dokonanej analizie informacji, jakie w czwartek ukazały się w środkach masowego przekazu podjąłem decyzję, aby skierować powiadomienie do prokuratury krakowskiej z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie możliwego ujawnienia tajemnicy państwowej - taki wniosek do prokuratora w dzisiaj wpłynął - powiedział dziennikarzom gen. Bieńkowski.
Dodał, że polecił też przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w stosunku do tych funkcjonariuszy policji, którzy pominęli drogę służbową w tej sprawie.
Sprawa słynnej przed paroma laty, a odgrzanej przed paroma dniami ucieczki pana Ryszarda N. z więzienia, była badana na moje polecenie przez oficerów polskiej policji i w oparciu o materiały, jakie otrzymałem, mogę stwierdzić, iż w żadnym negatywnym świetle w tej sprawie nie pojawia się osoba nowego komendanta wojewódzkiego policji, pana nadinspektora Adama Rapackiego - powiedział komendant główny.
Dodał, że w sprawie tej ani on, ani nowy małopolski komendant policji, nadinspektor Rapacki nie mogą nic więcej powiedzieć, bo wiąże ich tajemnica służbowa i państwowa. Chcę natomiast publicznie zadeklarować, że po wyjaśnieniu tej sprawy przez niezależny urząd prokuratorski opinia publiczna o wynikach postępowania zostanie powiadomiona - powiedział Bieńkowski.
Wyjaśnił, że w uzgodnieniu z ministrem spraw wewnętrznych i administracji będzie wnioskował, aby materiały w tej sprawie objęte klauzulą tajności zostały przez ministra odtajnione i przekazane w całości do prokuratora ją prowadzącego.
Komendant główny powiedział, że nie istnieje żaden spisek komendantów policji, którzy chcieli zapobiec nominacji gen. Rapackiego (który w 2000 r. został zastępcą komendanta głównego policji i nadzorował m.in. Centralne Biuro Śledcze). Dementuję z całą stanowczością - nie ma i nie może być żadnego spisku policjantów czy kogokolwiek w zhierarchizowanej strukturze, jaką jest policja - dodał.
Nadinsp. Adam Rapacki powiedział, że jako doświadczony policjant zawsze zastanawiałby się, jak to się stało, że po sześciu latach, jakiemuś świadkowi, coś się przypomniało. Wnioski pozostawiam państwu, że kiedy zaczyna się pojawiać osoba, która może zostać wykorzystana w kadrze kierowniczej policji pojawiają się jakieś sensacje - dodał.
Postępowanie, które ma wyjaśnić, czy wysokiej rangi funkcjonariusze policji wiedzieli o planowanej ucieczce przestępcy, ale ich nie wykorzystali, prowadzi krakowska Prokuratura Apelacyjna. W środę Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek mówił w Krakowie dziennikarzom, że zastanawiające jest, iż takie informacje pojawiły się w momencie, kiedy w policji trwa przegląd kadr.
Na przełomie 1999 i 2000 r. policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Prasa pisała, że właśnie dzięki Rapackiemu i CBŚ wpadł Niemczyk, któremu zarzucono m.in. zabójstwo "Pershinga" oraz Andrzej Z. "Słowik", podejrzany m.in. o nakłanianie do zabójstwa generała Marka Papały.
Kilka miesięcy później Niemczyk zdołał uciec ze "spacerniaka" więzienia w Wadowicach. Został zatrzymany w Niemczech 27 kwietnia zeszłego roku. 24 maja trafił do aresztu w Raciborzu.