Geje będą mieli ochronę policji w wawelskiej katedrze?
O obronę katedry wawelskiej przed "ohydną prowokacją" zwróciło się do kurii 700 krakowian zachęconych apelem na forum wiara.pl. Nie chcą, by na grobie Władysława Warneńczyka kwiaty składali członkowie Stowarzyszenia Młodej Socjaldemokracji (SMS) i Międzynarodowego Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek. Skutek? Proboszcz katedry zmienił zdanie i nie chce ich w świątyni. Jeśli nie zmieni decyzji, gejom przydzieli się ochronę policji.
29.10.2008 | aktual.: 29.10.2008 09:09
We wtorek do urzędu miasta wpłynął kolejny wniosek SMS o organizację wiecu na 25 osób na rogu ul. Grodzkiej i św. Idziego. Wcześniej urząd miasta odmówił wiecu na Rynku tłumacząc to wizytą prezydenta.
Stowarzyszenie chce pokazać, że ten dzień (w piątek jest rocznica urodzin króla) to nie tylko Halloween i że mamy jeszcze inne powody, aby świętować - czytamy. Jakie to powody? Według organizatorów, Warneńczyk był gejem. Mamy na to dowody źródłowe - przekonuje Łukasz Pałucki ze Stowarzyszenia Gejów. Podczas wiecu, planują krótki spektakl historyczny. Będzie m.in. król i paź, z którym Warneńczyk był w związku. Ciężkich scen nie będzie, najwyżej jakiś uścisk, czy pocałunek - zastrzega.
Adam Młot, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. imprez masowych przyznaje, że raczej nie będzie się sprzeciwiał wiecowi. Dziś omówię to z prawnikiem - mówi. Przeciwny wizycie w katedrze jest natomiast ks. Zdzisław Sochacki, proboszcz. Nie ma zgody, by wejść z taką intencją, jaką ma to towarzystwo - irytuje się. Podkreśla, że takie jest również stanowisko kurii.
Kuria jednak przerzuciła gorący kartofel w ręce urzędników. Przesłaliśmy do magistratu 700 listów z prośbą o ich uwzględnienie - mówi rzecznik kurii, ks. Robert Nęcek. Geje są zdeterminowani. Kupimy bilety i wejdziemy. Siłą nas stamtąd nie wyrzucą - stwierdza Pałucki.
Marta Paluch