Gdzie wrocławscy seniorzy mogą pograć w szachy?
Na stoczenie pojedynku miłośnicy czarnych i białych pól spotykają się w Heliosie.
12.10.2009 | aktual.: 12.10.2009 11:09
Starsi wiekiem miłośnicy szachów z sentymentem wspominają pl. Wolności. Na środku placu była wymalowana szachownica i stały wielkie figury. A na pobliskich ławkach często rozgrywano partie szachów, które obserwowali widzowie.
- To miejsce znał każdy szachista, przyjeżdżali pograć ludzie nawet spoza Wrocławia - wspomina emeryt Michał Downar-Zapolski. Ubolewa, że odkąd ogrodzono plac pod budowę Narodowego Forum Muzyki, nie mają gdzie pograć. Z grupą szachistów pisali w tej sprawie do wydziału kultury urzędu miejskiego. Bez skutku.
- Niektórzy wciąż przychodzą pograć na ławkach, ale to niewygodne dla pleców - przyznaje pan Michał. W klubie szachowym trzeba zaś płacić wpisowe. On i koledzy zajmują więc latem stoliki w ogródku Spiża, ale czasem obsługa krzywo na nich patrzy.
- Teraz umawiamy się w holu kina Helios przy Kazimierza Wielkiego, ale stoliki są trochę za wysokie - przyznaje Mieczysław Niezgórski, grający w szachy od 50 lat.
Magistrat nie planuje na razie utworzenia specjalnego skweru dla szachistów. - Szkoda, bo szachy uczą logicznego myślenia - wzdycha pan Michał. Agnieszka Korzeniowska z Zarządu Zasobu Komunalnego przyznaje, że na niektórych podwórkach lub skwerach już stoją kamienne stoliki z wyrytymi szachownicami: w parku przy ul. Ślężnej i przy ul. Nowowiejskiej.
- Zbieramy informacje, gdzie są już takie stoliki. A potem stworzymy mapę szachownic w mieście, którą umieścimy w internecie - zapowiada.