Gdzie jest miliard złotych?
Bank Staropolski upadł przez Zygmunta Solorza-Żaka, szefa Polsatu i rekomendowany przez niego zarząd banku, który wytransferował ponad miliard złotych - twierdzą członkowie kilku stowarzyszeń, które złożyły doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez byłych szefów banku.
04.12.2003 08:46
Wczoraj byli klienci Banku Staropolskiego, dziś członkowie kilku stowarzyszeń poszkodowanych przez Zygmunta Solorza-Żaka, po raz pierwszy publicznie zaprezentowali Białą Księgę. Blisko setka zbulwersowanych klientów upadłego przed trzema laty banku brała też wczoraj udział w nagrywanym na poznańskim starym Rynku kolejnym odcinku telewizyjnej „Sprawy dla reportera”.
Pieniędzy nie ma do dziś
Opracowywany przez ostatnie dwa lata przez zespół ekspertów ponad stustronnicowy dokument trafił już do poznańskiej prokuratury. Ma dowieść, że prokuratura powinna zająć się trzema byłymi członkami zarządu Banku Staropolskiego, ale za głównego winnego eksperci uważają Zygmunta Solorza-Żaka, szefa Polsatu.
– Przez trzy lata nikt nie zainteresował się przyczynami upadku Banku Staropolskiego. Informowano tylko, że klienci banku dostaną swoje pieniądze. Nie zapłacili ich jednak winni, tylko my wszyscy - klienci wszystkich pozostałych banków w Polsce. A większość byłych klientów Staropolskiego nie zobaczyła pieniędzy wcale – mówi Jacek Pisarski, dyrektor generalny Zespołu Stowarzyszeń Poszkodowanych przez Zygmunta Solorza-Żaka.
Pod okazałym transparentem „Łamanie praw i biurokratyczna przemoc Balcerowicza uśmiercają polskie banki” kilkadziesiąt osób prezentowało swoje dowody na przekręt.. Większość miała dokumenty wciąż działającego Invest-Banku, karty wystawiane przez ten bank i korespondencję z jego pieczątkami. – Ale kiedy upadł Bank Staropolski okazało się, że to my tracimy pieniądze. Wyszło na jaw, że Invest-Bank przyjmował od nas dewizy, choć nie miał na to koncesji i wpłacał je do Banku Staropolskiego. I tego banku klientami chcąc nie chcąc zostaliśmy – tłumaczyła jedna z byłych klientek.
Najważniejsze dowody w sprawie zebrali jednak członkowie kilkuosobowego zespołu ekspertów. Według nich zarząd Banku Staropolskiego, rekomendowany przez Telewizję Polsat, nie wykazał w bilansie Banku Staropolskiego ponad 1,117 miliarda zł! Stąd pojawiła się niespodziewana strata i wypłacalny bank z dnia na dzień musiał upaść. Natomiast Komisja Nadzoru Bankowego zawiesiła działalność Banku Staropolskiego na miesiąc przed otrzymaniem raportu biegłych, na którym to zawieszenie miało być oparte. Byli klienci Banku Staropolskiego żądają teraz wyjaśnień: co się stało z „ich” miliardem.
Leszek WALIGÓRA