"Gdyby Palikot to wykorzystał, byłoby fatalnie"
Zdaniem europosła PiS Tadeusza Cymańskiego rosnąca popularność Ruchu Palikota jest niepokojącym zjawiskiem. Podkreślił, że byłoby fatalnie, gdyby wykorzystał on zagubienie ideowe, marazm, czy nijakość polityki. Skrytykował też lewicę, mówiąc, że się "zborsuczyła".
30.09.2011 | aktual.: 30.09.2011 19:56
- Jeżeli nie nastąpi jakieś oprzytomnienie, powrót do źródeł i determinacja wielu sił politycznych, i nas też, to Palikota widzę jak kruka o brzasku. Łatwość z jaką ma 3, 5, a wygląda, że i więcej procent głosów; zręczność i cynizm, który go wyróżnia spośród wszystkich. To jest bardzo niepokojące zjawisko. Byłyby fatalnie, gdyby ten człowiek wykorzystał pewnego rodzaju zagubienie ideowe, marazm, nijakość polityki - uważa Cymański.
Zdaniem Cymańskiego Palikot sięga do tej części społeczeństwa, w której jest "dużo złości, gniewu". Przypomniał, że podobna fala wyniosła niegdyś Samoobronę i Andrzeja Leppera. - Jest ta lekcja historii. Uważam, że jest jednak dużo złości, gniewu. Ludzie mają dosyć. Wielu nie chodzi na wybory. Ktoś powiedział, że jest to Lepper dla mieszczuchów - dodał polityk.
Cymański krytykował lewicę, o której powiedział, że "się zborsuczyła" odchodząc od prosocjalnego programu, a koncentrując na sferze ideowej - Kościele, aborcji, środowiskach homoseksualnych, parytetach kobiet, czy in vitro.