"Gdyby nie Jan Paweł II byłyby lepsze przepisy"
- Gdybyśmy nie mieli tak konserwatywnego papieża, mielibyśmy normalne przepisy aborcyjne, jak większość państw europejskich. To wynik presji wywieranej przez Karola Wojtyłę na polskie życie publiczne - powiedział Janusz Palikot w radiu TOK FM.
15.11.2011 | aktual.: 15.11.2011 11:10
Lider Ruchu Palikota stwierdził, że duży wpływ na obowiązujące w Polsce prawo dotyczące aborcji miał papież Jan Paweł II. - Konserwatywne przekonania są wynikiem presji wywieranej przez Karola Wojtyłę na polskie życie publiczne - przekonywał Palikot.
Poseł odpierał także zarzuty dotyczące ataków gazety "Fakty i Mity" na Kościół i papieża. W opinii polityka, takie teksty są w Polsce potrzebne. - Ludzie to kupują, najwyraźniej jest rynek na takie komentarze - zauważył Palikot. Dodał także, że takie dyskusje są "dobrym kontrapunktem dla obecności Kościoła w życiu politycznym".
Polityk tłumaczył także, że Ruch Palikota nie ma z tą gazetą nic wspólnego. - To, że jest wydawana gazeta, której redaktorem naczelnym jest poseł Ruchu Poparcia (Roman Kotliński - red.), to nie znaczy, że to jest gazeta Ruchu Palikota - wyjaśniał. Zaznaczył także, że jego partia "szanuje niezależność gazet". - Przecież ja nie będę się wtrącał w to co tam jest wpisane. Moje komentarze są zupełnie inne. Taka jest cena demokracji - stwierdził poseł.
Palikot podkreślił jednak, że nie będzie bronił Romana Kotlińskiego "w nieskończoność". - Jeśli się okaże, że on kłamie albo oszukuje, to oczywiście wyciągniemy z tego radykalne konsekwencje - zapewnił.
Przeczytaj też: Lekcje religii w szkołach tylko za opłatą?