PolskaGdy dom pełen dzieci

Gdy dom pełen dzieci

Od kilku lat Polaków ubywa. Choć
wielodzietne rodziny mogą być remedium na ten problem, to
najczęściej kojarzą się z patologią. Prawdę o rodzinach
wielodzietnych ma pokazać obchodzony dzisiaj pierwszy Narodowy
Dzień Życia - pisze "Rzeczpospolita".

24.03.2005 07:00

Dzień, któremu patronuje "Rz", ustanowiony został przez Sejm w sierpniu ubiegłego roku.

Wciąż jesteśmy przekonani o tym, że wielodzietności towarzyszy jakiś rodzaj choroby społecznej rodziców - alkoholizm albo życiowa bezradność, a także, że sama wielodzietność jest patologią - stwierdza dziennik.

Elżbieta Romanowska, matka dziewięciorga dzieci, często słyszy pytanie, czy mąż pije i ją bije. No bo jeśli mam tyle dzieci, korzystam z pomocy opieki społecznej, to znaczy, że musi być u nas jakaś patologia - mówi.

Dziesięcioosobowa rodzina dr. Konstantego Radziwiłła przy każdej zmianie miejsca zamieszkania jest bacznie obserwowana przez sąsiadów. Czy dajemy sobie radę, czy dzieci nie chodzą zaniedbane. Dopiero przy bliższym poznaniu i przekonaniu się, że duża rodzina daje nam szczęście, pojawia się uczucie życzliwej zazdrości - opowiada.

Nie ma żadnych dowodów na to, że w rodzinach wielodzietnych jest więcej patologii niż w tzw. normalnych domach, z jednym czy dwojgiem dzieci. Większa liczba rodzeństwa sprzyja socjalizacji dzieci oraz kształtowaniu systemu wartości otwartego na potrzeby innych- mówi dr Irena Kowalska. _ Partnerski podział obowiązków domowych uczy pracowitości, umiejętności współżycia. Więzi wewnątrzrodzinne w tej grupie są zazwyczaj silniejsze i bardziej trwałe niż w innych. Konieczność umiejętnego zarządzania zwykle niewystarczającymi finansami uczy gospodarności._ (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)