Gdańskie lotnisko pobiło kolejny rekord. Zarobiło prawie 30 mln zł

Zaprezentowane dane pokazują jak w ciągu ostatniego roku rozwijał się Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy. Wzrostu zysków nie powstydziłaby się żadna spółka giełdowa, ponieważ lotnisko zarobiło w tym roku 29,693 mln zł. Oznacza to 81-procentowy skok wobec 16,8 mln w roku 2013.

Zwiększone zyski są przede wszystkim efektem otwarcia nowych połączeń lotniczych, ułatwiających podróżowanie po kraju, jak i do innych części Europy. Przełożyło się to w oczywisty sposób na wzrost liczby pasażerów. W ciągu ubiegłego roku obsłużono 2,8 mln osób, czyli o 15 proc. więcej niż w roku 2013.
- Rok 2014 stał się oczywiście historycznym dla naszego lotniska. W maju świętowaliśmy jubileusz 40-lecia powstania lotniska w obecnej lokalizacji, 20-lecia rozpoczęcia działalności przez Spółkę oraz 10-lecia nadania imienia Lecha Wałęsy. W całej tej okazałej historii Portu Lotniczego Gdańsk, najistotniejszym jest fakt, że to właśnie w ciągu całego 2014 roku po raz pierwszy przekroczyliśmy liczbę 3 mln pasażerów. Jest to liczba wyjątkowa, ponieważ gdańskie lotnisko stało się jednym z zaledwie trzech portów lotniczych w naszym kraju, które obsługują w ciągu jednego roku liczbę pasażerów przekraczającą 3 mln - powiedział Tomasz Kloskowski, Prezes Zarządu Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy.

Wyniki ekonomiczne lotniska są bardzo ważne szczególnie dla osób, które zakupiły jego obligacje. Port Lotniczy zdecydował się na emisję papierów wartościowych o łącznej wartości 160 mln zł. Mają one zostać wykupione w ciągu 10 lat. Jednak wyniki spółki wskazują, że może do tego dojść szybciej.

Wynik finansowy ma być gorszy niż w ubiegłym roku, ponieważ zakończą się dwie inwestycje: rozbudowa terminalu i system ILS, których amortyzacja obciąży bilans lotniska.

Zarząd lotniska w nowym roku oczywiście chciałby poprawić swoje wyniki i utrzymać trend wzrostu. Jednak, aby było to możliwe muszą zostać spełnione dwa warunki. Cena paliwa lotniczego musi pozostać na podobnym, niskim poziomie. Przewoźnicy zaś, muszą nadal rozwijać swoją sieć połączeń. Decyzje te będą zależne od strategii rozwoju wybranej przez przewoźników.